Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec
Jechali, wyjechali z osady, pojechali "na wieś" i wreszcie zajechali pod jakiś domek na prerii. Tylko bez prerii. No i wyszedł do nich jakiś chyba trochę nerwus jakby był z Teksasu. Albo wyglądali bardziej podejrzanie niż Morrison sądził. Albo tamtego coś poddenerwowało już wcześniej. - On zawsze taki nerwowy na powitanie i spluwę bierze w łapy? - zapytał Chrisa spoglądając na niego ale zaraz gospodarz znowu przykuł jego uwagę. Trochę nerwowo. Miał co prawda swojego Vectorka w pogotowiu przy sobie ale no nie chciał się rewanżować machaniem swoją spluwą bo już w ogóle mógł się zrobić Sajgon. Ale też wolał mieć ją w pogotowiu. Facet miał czerwoną brykę to widział na własne oczy. Teraz kwestia broni i alibi. - Skye co sądzisz o furze. To mogła być ona? - zapytał cicho tropicielki. Stali dość daleko ale liczył, że jeśli aż tak bardzo tak, albo tak bardzo nie ta, to może będzie w stanie określić i stąd. Na głos zaś krzyknął głośniej by tubylec go usłyszał. - Spokojnie! Jestem Andy Morrison! Z pociągu! - machnął mniej więcej w kierunku osady i pociągu. Stali od kilku dni to chyba już cała okolica kojarzyła tą lokalną sensację. Zwłaszcza po tej ringowej imprezie co się zlecieli pewnie jak nie wszyscy to większość. - Jest z nami Chris! - wskazał na kabinę licząc, że tamten dostrzeże zastępcę szeryfa. - Chcieliśmy porozmawiać! - zawołał do tamtego licząc, ze rozładuje napięcie. No i, że Chris przejmie pałeczkę chociaż na tyle by tamten odłożył spluwę.
Trochę jednak się denerwował. A jak to był ten facet? Albo to ktoś z jego domu? Wtedy może się zdenerwować i zrobi się nerwowo. Nie chciał straszyć i wnerwiać niewinnego człowieka ale też nie uśmiechało mu się wyjść z gołymi łapami na otwarty teren do odstrzału. A w domku mogło być więcej ludzi i więcej broni. - Chris możesz go tu zawołać bliżej? Jak nic nie ma do ukrycia niech podejdzie. - zaproponował ciszej do policjanta. Jakby tamten podszedł mieliby drobnego plusa w tej sytuacji.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |