Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2017, 21:48   #259
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wszystko poszło nie tak!

Najpierw Jegomość Wilhelm wypadł ze swojej kryjówki wykrzykując ostatnie sylaby zaklęcia, ale zrobił to tak niefortunnie, że zgromadzona energia magiczna zamiast odurzyć oprycha, zamieniła się w obłoczek białego dymu, który po chwili rozwiał się w nicość.

Taki sam manewr, zmierzający do uśpienia bandyty miał zamiar przeprowadzić Elmer. I jemu niemal się powiodło. Zaklęcie zostało pomyślnie rzucone, ale psyche mężczyzny, który był celem czaru okazało się zbyt silne i zaklęcie po prostu nie zadziałało.

W tym momencie trójka mężczyzn była już świadoma obecności nieznajomych w zaułku za karczmą. I gdy Santiago rozpychał beczki, kierując je w stronę oprychów, ci już brali nogi za pas.
- Mordercy! - rozległo się jak na komendę z gardeł biegnących mężczyzn.

Nagle jednak na ich drodze wyrośli dwaj pogromcy złego. Z jednej strony wychylił się Bodo uzbrojony w sieć, a z drugiej dzierżący równie śmiercionośną dechę, Ehrl. Trzech rozpędzonych osiłków wpadło na dwójkę awanturników, rozdając ciosy na lewo i prawo. Jednemu z nich udało się pochwycić ciśniętą sieć, którą sam mocno pociągnął, obalając szczurołapa na ziemię. Inny dostał dechą przez ramię, ale cios niezbyt dał mu się we znaki, biorąc pod uwagę jego fizys przywodzące na myśl tura. Odwinął się i trzasnął Ehrla łapskiem w głowę. W łepetynie Durbeina coś zaszumiało i z potwornym bólem upadł obok Wankera, tracąc na chwilę przytomność.

- Mordercy! Za Jelenim Susem! Straż! Straż! - nadal wrzeszczeli uciekający, niknąc w mrokach nocy i znanych sobie zaułkach miasta.
 
xeper jest offline