Gdyby kogoś interesowało: szkorbut był śmiertelną chorobą, zabił więcej marynarzy podczas rejsów przez oceany niż wszelkie walki i wypadki razem wzięte. Rzeczywiście zaczynał się po około 70 dniach od wypłynięcia i objawy, które opisałem w poście są objawami, które opisywali marynarze.
Wikingowie (Norsmeni naszego świata) rzeczywiście nie chorowali na szkorbut tak często - i rzeczywiście dlatego, że zabierali kiszoną kapustę w podróż.
A że cytrusy leczą szkorbut pisano już w piętnastym wieku, co nie przeszkodziło wielu autorytetom i flotom ignorować tej wiedzy i w niektórych krajach marynarze umierali jeszcze w wieku dziewiętnastym. Zresztą, na początku marynarze opierali się przed piciem soku z cytryn i trzeba było przymuszać ich siłą