Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2017, 10:00   #33
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Eksplozja granatu rzuciła w tył Brockiem. Strzępy czarnej substancji obryzgały ścianę szopy. Przez chwilę siedział potrząsając głową i starając się pozbyć dzwonienia w uszach. Szczęśliwie rana na piersi nie okazała się groźna. Większość na siebie wziął kombinezon. Na dokładkę rana już zaczynała się zabliźniać.


Krótki opis mechaniczny, obrażenia liczymy tak:
[siła broni, w tym przypadku 5] +15 vs Toughness + k20
Jeśli suma toughness i rzutu jest równa lub wyższa obrażeniom wtedy nic się nie dzieje.
jeśli jest niższa to oznacza ranę. Zależnie jak bardzo zawalić test tak poważna rane otrzymujecie.
DAMAGE (ATTACK) – d20HeroSRD

Brock oberwał na drugim stopniu więc:
The target is dazed until the end of their next turn and has a –1 circumstance penalty to further checks against damage.
A dazed character is limited to free actions and a single standard action per round, although the character may use that action to perform a move, as usual. Stunned supersedes dazed.
Czyli po ludzku. Brock oberwał ranę, która będzie dawała mu -1 do wszystkich testów aż do wyleczenia oraz jest oszołomiony do końca następnej tury, czyli może wykonywać tylko akcje darmowe lub pojedynczą akcję standardową.
Rzut był dosyć pechowy, bo Brock ma sporą Toughness.
Niestety, rana którą otrzymał zniknie po turze, bo on ma regeneracje



Dr Grant szybko spenetrował wnętrze komórki. Niestety poza zwłokami, nic nie znalazł. jedynie wyczuł zamach dwójki ludzi, poza denatem i nimi dwoma rzecz jasna. Wyczuł też przekąski, ale ludzki umysł wziął górę nad instynktami i struchlałe ze strachu myszy zachowały życie. Przynajmniej narazie.

Margaret pobiegła przez dym, pod butami czuła błoto. Łączka była podmokła. Normalną nastolatkę wprawiło by we wściekłość ubrudzenie butów. Ale nie Margaret. Strumyki wody niczym z wyciskanej gąbki pociekły w górę wijąc się wokół nóg. Sięgnęły bioder i rozlały się po ubraniu pokrywając je ażurową warstwą lodu. Kolejne strumyki nadbudowywały płytki pancerza.
Wypadła z dymu i zobaczyła jakieś sylwetki na pomoście kilkadziesiąt metrów przed nią. Zaterkotały karabiny z boku. Seria rozbryzgów błota przemknęła metr od niej. Nagle poczuła uderzenie w pierś. Cofnęła się o krok próbując złapać oddech. Odłamki ukruszonego lodu zawirowały w powietrzu siejąc słonecznymi zajączkami.


Rana na drugim stopniu, też pechowe rzuty.
The target is dazed until the end of their next turn and has a –1 circumstance penalty to further checks against damage.
A dazed character is limited to free actions and a single standard action per round, although the character may use that action to perform a move, as usual. Stunned supersedes dazed.
Nie fart. Przez turę jesteś oszołomiony. Czyli możesz wykonywać albo akcje darmowe, albo pojedynczą akcję standardową, np. odpłacić temu nie wychowanemu terroryście za strzelanie do dzieci. Do wyzdrowienia masz -1 do wszelkich testów.

Jak widać taki sam efekt mechaniczny opisałem na różne sposoby. To akurat kwestia estetyki i dopasowania do postaci czy sytuacji.
Brock ma Regenerację więc chyba bardziej filmowo jest jak widać, że ją ma
Margaret ma lodową zbroję, więc powinno ją być widać w użyciu.




Yuri dopadł kolejnego. Tamten ledwo zorientował się, że nadchodzi koniec. Urywany wrzask i chrzęst łamanych kości zakończył ten aspołeczny epizod w jego życiu.
- Zabić ich, Zabić ich wszystkich! - ktoś wrzeszczał z boku.
I to też niedźwiedź z tajgi starał się uczynić, choć nie do niego były skierowane słowa. Skoczył na wydającego rozkazy i szczęki zamknęły się z chrzęstem na czaszce. Nagle ziemia się osunęła i Yuri wylądował w stawie. Wody było ledwie do kolan, ale dno było grząskie.
Kąpiel lekko otrzeźwiła Yuriego, zbyt wiele krwi. Jeśli się w tym zatraci może przestać się kontrolować…


Szansa na ostudzenie miśka, jeśli wrócisz do ludzkiej postaci to obejdzie się bez sprawdzania dlaczego głęboka tajga była najlepszym miejscem dla zamieszkania miśka.
Jeśli nie, kości pójdą w ruch. I wtedy raczej tylko Skal i jej wikingowie docenią prawdziwie berserkerski szał



Nitro wpadł do szopy akurat gdy mały dinozaur wyskakiwał zza sterty gratów. Hydraulikowi wydawało się, że z między zębów wystawał mu dziko wijący się ogon myszy. Ale szybki ruch głową gada nie pozwolił mu się przyjrzeć.
Zresztą nie zdążył tego nawet komentować, bo usłyszał za sobą dziwny ryk. A po chwili z kłębów dymu wystrzelił w powietrze wielki dzik z dziewczyną na grzbiecie. Stworzenie zdawało się biec po powietrzu. W obliczu tego sprawa z myszą i dinozaurem przestała mieć posmak sensacji.

Skal zatoczyła koło w powietrzu rozglądając się. koło szopy zaczęło robić się tłoczno. Za to Zobaczyła Margaret samą, może czas było na dziewczyńskie plotki? Kawałek dalej na drewnianym pomoście zauważyła rakiety i coś przy nich robiącego osobnika. Drugi z bronią gotową do strzału osłaniał go.
Nieco bliżej widziała Margaret i wyłaniającego się z dymu Davida. I kolejnych dwóch terrorystów celujących w nich.

David biegł za Margaret. Jeszcze parę kroków i… usłyszał serię wystrzałów. Prawie wpadł na cofającą się dziewczynę. Szybko ogarnął wzrokiem teren błyskawicznie lokalizując zagrożenie. Terroryści zdawali się być zaskoczeni, że strzeli właśnie do dziewczyny. Najwyraźniej spodziewali się komandosa. A w to wyobrażanie idealnie się wpisywał David. Obaj już przesuwali lufy w jego kierunku.

Owens ostrożniej niż pozostali przedzierał się przez dym. Wyszedł trochę z boku, ale nie zauważony. Kilkanaście metrów od dwóch terrorystów. Musiał ich minąć by dostać się do niewielkiego mola w oddali, ale nie potrzebował tam iść, już stąd mógł dobrać się do rakiety. Tylko, że ludzie z zespołu nie potrzebowali jego wsparcia?


Daj znać co postanowi Owens, wtedy rzucę i dam Ci wynik to wstawisz do posta efekt.
Terrorystów możesz zaatakować z zaskoczenia, bo nie widzą Cię jeszcze.

 
Mike jest offline