Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2017, 15:01   #97
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


8/12
Sen o Złotym Cesarstwie - Tomasz Bochiński

gatunek: fantasy



****** - Fajnie się czytało

Na targach książki w strefie antykwarycznej zobaczyłem jak jakiś chłopak wychodzi z ta knihą. W ziemię łapki mi wrosły. Była to podaj pierwsza książka z gat. fantastyki jaką w życiu przeczytałem i która mnie w fantastykę w ogóle wciągneła. Oczywiście złaziłem sektor ale też oczywiście, nikt nie miał już tego na stanie. Ale się uparłem. Na allegro była ta kniha za szaloną cenę 1 PLN + koszty dostawy.

Na wstępie zaznaczę, że moja ocena jest mocno subiektywna poprzez wielką nostalgię jaką mam do tej książki. Mimo to postaram się na dużą dawkę obiektywizmu. Od razu jednak zastrzegę. Jest to taka "klasa B", raczej segment 'Conanów", a nie literatury dobrej klasy. Z tym, że jak na tę kategorię B, to jest imho bardzo wysoko.

W centrum świata leżą góry Palenk zamieszkiwane przez półdzikie plemiona Wilków łupiące wszystkich naokoło i masakrujące ewentualne wyprawy odwetowe w górskich wąwozach i przełęczach. Na południe od niego silny, feudalny Gadrin (kraj rycerzy), a na zachód Litterna, czyli lasy, jeziora i bagniska ludu w którym "dziecko najpierw uczy się słowa ,łuk,, a dopiero ,potem mama' ". Od północy i wschodu względem Palenk i Gadrin jest wielkie i ludne Mattan, kraj stylizowany na mieszankę Inków i Azteków z pewnymi niuansami branymi z Chin. Za Mattan na wschód już tylko wielkie morze, na zachód od Litterny i Gadrin pustynne, zniszczone ziemie Barrow. Na południe ogromne puszcze zamieszkiwane przez Lasan i wycinane przez rycerzy.
A na północy wielki mur. Mur odgradzający Złote Cesarstwo od Ocalonych Krain. Na jego szczycie strażnicy w złotych maskach nie pozwalają zbliżyć się na strzał z łuku.
To cały świat i jak widać prezentuje się... skromnie. Jeżeli ktoś liczy, że podczas lektury znajdzie jego głębię, to powiem: no nie, nie bardzo. Jest nie tylko mało rozbudowany w skali makro, ale też nie ma w książce niuansów i opisów pozwalających go jakoś lepiej poznać. Ok, jest trochę szczegółów, ale i tak przypomina to trochę atrapę. A jednak ten świat ma w sobie jakiś niewytłumaczalny potencjał, który mimo takiego prostego przedstawienia uderza czytelnika. Pamiętam ćwierć wieku temu jak to czułem, teraz tez to widzę, a i sam autor jest tego świadomy, bo 15 lat później wrócił do "Ocalonych Krain" i napisał 2 książki z akcją umiejscowioną w tym świecie.
Piękno prostoty tego światotworzenia i minimalizm, który się imho naprawdę broni. To można uznać za wadę i zaletę tej książki jednocześnie.

Sama akcja?
Agnar malutki syn kobiety z plemienia wilków zostaje z resztką jednej wyrżniętej wsi (w tym matką), wzięty do niewoli podczas jednej z wypraw odwetowych rycerstwa Gadrin na Palenk. Ona ucieka do Lasan z południowej puszczy. Wchodzący w wiek męski Agnar podczas inicjacji na łowcę dostaje od mentora info o Wielkim Murze i Złotym Cesarstwie. Zostaje opętany myślą o tym na dobre. Plemię Lasan staje się za małe dla jego ambicji. Z drugiej strony Yves, syn księcia Gadrin, zdeformowany od narodzin i nie potrafiący znaleźć miejsca sobie w tym świecie. Po totalnych życiowych porażkach wstępuje do kultu Boga światłości.
Obaj na "Ocalonych Krainach" odciskają takie piętno, że biorąc pod uwagę samą skalę a nie zbrodnie itp. To Hitler czy Napoleon mogli by się od nich uczyć
Kolejny plus tej knihy, to piekne przedstawienie do czego prowadzi wybujała ambicja, frustracja wynikająca z braku poczucia wartości, etc, etc. Tysiące ludzi umiera, Ocalone Krainy krwawią, bo obaj mają swoje wizje wynikające z poczucia iż czynią właściwie. Nawet jak można to rozpatrywać jako zwykłą zachciankę. Tez mocny punkt knihy jak na to spojrzeć.

Pisana jest chaotycznie. Styl daje radę, nie ma tu tragedii ale jakimś naprawdę dobrym bym go nie nazwał. Jest masa cięzko wplecionych retrospekcji co czyni pewien chaos. Jest sobie scena, w której jeden z głównych postaci ogarnia pewne miejsce gdzie doszło do bardzo spektakularnego wydarzenia, potem jest scena jak drugi w retrospekcji przypomina sobie co doprowadziło do tego wydarzenia i jak zostało zainicjowane. Jego przebiegu nie ma w ogóle na kartach tej powieści, tylko ten obraz "po" i konsekwencje. I powiem szczerze, że podobnie jak w przypadku trochę ułomnego światotworzenia, są miejsca gdzie taki zabieg mocno się broni i dodaje smaczku tym bardzo specyficznym stylem. Znów zaleta i wada. Ale po prawdzie, to autor tymi retrospekcjami przegina zdrowo. za dużo dzieje się jako wspomnienia postaci imho.

Książka pisana jest bardzo pobieżnie. Prócz w/w zabiegów retro jest masa skrótów i przeskoków pomijających całe miesiące, czasem lata. Ta historia to świetny materiał na 3 tomy, a Bochiński zmieścił to na 277 stronach, co mówi chyba samo za siebie w skali tych skrótów prezentacji fabuły. Do tego miejscami tragicznie rozwiązane te przeskoki. W jednym miejscu zupełnie nowy inny czas, inne miejsce, a nawet nie zaznaczone to zapisem od nowego akapitu (sic!).

Ale wiecie co?
Sięgałem po to po bodaj 20 latach od ostatniego czytania świadom poziomu tej literatury. Obawiałem się pewnego zawodu czytając to teraz gdy te setki książek dalej człowiek patrzy trochę inaczej na książki niz jako nastolatek. Czy z czystym sercem polecam? Nie. Bo ksiazka ma szanse mocne by nie podpasować i kto na mnie by psy wieszał. Ale mimo to czytało się fajnie i "Sen o Złotym cesarstwie" świetnie obronił się przed brutalną weryfikacją czytelnika dojrzalszego o wiele lat i przeczytanych książek.



 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 28-07-2017 o 15:07.
Leoncoeur jest offline