Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2017, 09:53   #4
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Kapłan słuchał z uwagą. W pewnym momencie jakby stracił zainteresowanie i palcem wskazującym pchnął lekko kufel piwa w stronę rozmówcy. Lecz Vlad musiał wiedzieć że klecha się tylko zgrywa i to jego taka gra pozorów. Użył bowiem słowa-klucza. Gdy skończył, Jack jeszcze przez moment kręcił palcem po zewnętrznej szklanej ściance swego nietkniętego wciąż drinka, w którym bordowe wstęgi nieustannie mieszały się z fioletowym dymem.

- Nie myl mnie z korporacją charytatywną drogi chłopcze. Opiekuję się tylko tymi, którzy służą mi niczym samemu Jahwe. Reszta to kwestia przypadku. Lecz skoro przywołałeś w mojej obecności królestwo szatana, jakim jest dziś Cesarstwo Aurory, to musiałeś to dobrze przemyśleć i rozumieć konsekwencje swych słów?

Treacher opuścił głowę, a jego twarz sposępniała. Kolejne słowa wyrecytował z taką powagą, że i sam Vlad choć znał kapłana, musiał poczuć się nieswojo

- "Ja powstanę przeciwko nim - to wyrok Jahwe Zastępów - i wyniszczę w Babilonie wszelkię imię oraz resztę, jako też potomstwo i rasę. To wyrok Jahwe" (Iz 14, 22-23).

Był to cytat, który Jack powtarzał bardzo często i przy każdej okazji. Jednak tym razem brzmiał nieco inaczej. Może i rzadko kaznodzieja roztropnie używał swej mowy, jednak Vlad nie mógł nigdy przypuszczać że ten jeden człowiek zamierza w końcu porwać się na Cesarstwo Aurory. Zwłaszcza teraz, gdy wezbrały w nim siły i zyskało obrzydliwie zamożnego sojusznika. Czyżby szaleństwo całkowicie pochłonęło jego klienta?

- Daj mi namiar na lidera Dystryktu 8, a także zdobądź dla mnie informacje o tym kto zarządza służbami bezpieczeństwa w tym sektorze. Zamierzam się tam udać i spróbuję przemówić mu do rozsądku w imieniu Jahwe. Oby się nawrócił!

Klecha wstał z miejsca i udał się w kierunku wyjścia z tego bezbożnego zakątka, zostawiając nietkniętego wciąż drinka. Nie myślał o przyjemnościach. Takie zadanie wymagało przygotowań. I długich modlitw o pokorę tych których zamierzał niebawem odwiedzić...


[media]http://www.youtube.com/watch?v=h1iz6dyAEJk[/media]
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 29-07-2017 o 10:11.
Rebirth jest offline