Półka skalna
Kiedy Aurelio przyłożył dłonie do napisów ich sens stał się dla niego jasny. Mimo ostrzeżeń postanowiliscie zejść na dół. John Silver byłby z was dumny. Morn nie próżnował. Wyciągnął swoją linę i zawiązał porządny supeł na kolumnie. Drugą końcówkę spuścił na dno. Wytłumaczył Dhali jak ma odwiązać linę. Ona miała zejść jako ostatnia. Łotrzyk przyczepił sobie lampę do pasa i powoli zaczął opuszczać się w dół. Towarzyszyła mu w tym Hlin. Jej potężny miecz wisiał na jej szerokich plecach a warkocz uginał się na pochwie. U góry przezorny Henk trzymał linę siostry. Zejście było jednak bezpieczne. Więc gdy siostra była w połowie drogi na dół też zaczął schodził w mroczną czeluść.
Luna lampy dosięgła podłoża. Jaskółki zmierzały do półki skalnej. Miała około 12 metrów szerokości i długości. Było na niej pełno gruzu. Dokoła oataczała ją ciemna przepaść. Z jednej strony było widać tonące w cieniu schody na dół. W końcu stopa krasnoludki i człowieka dotknęły ziemi.
Morn nawet nie zauważył kiedy podbiegły do niego dwa ogromne szczuraki kryjące się pomiędzy kamieniami. Metrowe, śmierdzące szczury z ostrymi zębiskami rzuciły się na niego niespodziewanie. Przed jednym zdołał się uchylić ale drugiemu udało się dosięgnąć go wielkimi jak haki pazurami. Z łydki Morna zaczęła sączyć się krew.
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein