- Oł fak - Brock, wokół którego tańczył zaniepokojony kogut, z trudem zebrał się z ziemi. W zebraniu uwagi kłopoty sprawiał nie tylko szybko poruszający się kogucik, ale również wycie obiektu V, który dość boleśnie odczuł eksplozję.
- No dobra - Eddie w końcu znalazł się na nogach i otrząsnął z oszołomienia - Co znalazłeś w szopie? Hm... - zrozumienie języka gestów koguta nie było proste, na szczęście jak każdy ranger USArmy Brock przeszedł szkolenie Park Jurajski, które obejmowało między innymi werbalną komunikację z dinozaurami - Czy. Coś. Znaleźć. W. Szopa - wychrząkał Eddie, po czym wsłuchał się w odpowiedź koguta.
Zapach dwóch ludzi? To był ślad:
- Idź. Za. Zapach. - polecił w uniwersalnym języku dinozaurów(TM) Brock, po czym już po angielsku zwrócił się do hydraulika:
- Mamy tam denata, kogut wie już kto go stuknął i pójdzie tropem zabójców. Ja idę za kogutem, będziemy w kontakcie. Ty przeszukaj zwłoki i szopę, może są tam jeszcze jakieś ślady. |