No game, no fun jak to mawiają. To ja zadam inne pytanie, co lepsze ryzykowny blef czy....wikłanie się w bezpośrednią wojnę ze wszystkimi prawie?
Poza tym Exterminatus ma uderzyć w głowy - nie naszej heretyczce - ale tym którzy opowiedzieli się po jej stronie.
W obecnej sytuacji to już nie będą potyczki. To będzie wojna całkowita praktycznie. Zobacz jaką siłą dysponuje Rathborne a jaką my. Na jej korzyść przemawiają:
- to że nie wiemy gdzie jest, czyli dalej szukamy igły w stogu siana
- siła ognia
- pozyskuje z każdym ruchem co raz więcej sojuszników
Czy jestem pewien? Jedyne czego można być pewnym to śmierć i podatki. I to nie jest złośliwość czy ironia, tylko taka prawda. Przystąpiliśmy do stołu z parą dwójek. Dostaliśmy kolejną dwójkę i mieliśmy trójkę. Teraz Rathborne wyłożyła fulla, więc liczymy na czwartą dwójkę i karetę. Zawsze możemy zrobić tak:
Zawsze możemy ogłosić, że Rathborne nie żyje - po tych trzech dniach - i powiedzieć, że wynosimy się. Planeta jest czysta. Nadal mamy 3 elementy a ona 1 max 2. Więc to ona będzie musiała finalnie zacząć nas ścigać.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |