Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2017, 08:31   #112
Gormogon
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
Znowu biegli. Tym razem, żeby uratować panią Marshall. Marty Blake nie miał pojęcia dlaczego tak bardzo zależało na tym Danny'emu, ale jakoś nie specjalnie się nad tym zastanawiał. Ważne było to, że współpracowali. I to, że uratowali nauczycielkę. Potem znowu biegli, aż do samych autobusów.

Marty wsiadł do drugiego autobusu i popatrzył na Danny'ego. Skinął do niego głową. Chłopak pierwszy raz prowadził autobus, wprawdzie zadażało mu się wcześniej prowadzić Range Rovera matki, ale to nie było to samo. Chyba. Blake był przyzwyczajony do swojego samochodu - Camaro SS z 2010.

Przekręcając kluczyk w stacyjce przypomiał sobie o filmie, który oglądali na zajęciach z języka angielskiego. Była tam scena z kawalerią powietrzną US strzelającą do żółtków. Chłopak czuł się jak jeden z nich. Sięgnął do kieszeni i wyjął telefon. Puścił motyw przewodni tej sceny. Autobus ryknął, a Blake powoli dodał gazu. Ruszył chwilkę po kumplu. Także rytmicznie udeżał w klakson.

- Make America Great Again!!!!- wrzasnął. Miał nadzieję, że zdążą.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline