Wuj Louis z troskliwością spoglądał na krewniaka. Tłumaczył, że psychika to najsilniejszy oręż nurka ważniejszy nawet niż przygotowanie fizyczne. - Na nic zda się - powtarzał. - kondycja i wyćwiczona sprawność, kiedy w ataku paniki zatracisz zdrowy rozsądek i umiejętność oceny sytuacji. Dołączysz do swoich przyjaciół, których większość została w odmętach... Kilka razy sprowokował nastolatka do szybkich decyzji w sytuacji zagrożenia. Denis, mimo młodzieńczej brawury, zyskał pancerz silnej woli, który nie raz ocalił go w kryzysowych sytuacjach.
Przypomniał sobie o tym zziębnięty w pradawnej świątyni, z oddechem czegoś nienazwanego na plecach. To iluzja, która ma na celu oszukać umysł i zmusić do popełnienia błędu - pomyślał. Najlepszą drogą wydawała się dalsza eksploracja, która miała rozwikłać zagadkę przesyconych grozą korytarzy. Zatarte malowidła na ścianach zaszczepiały jakiś pierwotny rodzaj lęku. Lęku z którym, póki co nieźle sobie radził. Skupiony na tej walce, rozpraszając cienie, pragnące spętać jego wolę i odwagę, omal nie przegapił zjawiskowego znaleziska. Odruchowo przetarł szybę hełmu, gestem w tej chwili całkowicie bezużytecznym. Kryształ łamał zasady i zaprzeczał wszelkim prawom natury. Rzeczywiście wyglądał jak z pokazu iluzjonisty. Był niczym wabik przyciągający uwagę, jednocześnie dając pole do popisu sztukmistrzowi. Widzowie pragnęli być oszukiwani i oczarowani. To cichy pakt i rodzaj przymierza zawartego między publicznością, a magiem. Arcon był jedynym świadkiem widowiska, zderzając wszystko, co znał i widział wcześniej z niemożliwym. Tylko gdzie podział się autor tego magicznego pokazu?
Artefakt oddziaływał na otoczenie w niewytłumaczalny sposób. Lurker dostrzegał coraz więcej szczegółów. Przytłumione dźwięki i rozmyte obrazy na jego powierzchni. Nikła bariera oddzielała go od poznania zagadki, lecz nie dał się zwieść pokusie. Obszedł dokładnie obiekt, starając się wyłowić jakiś niepasujący szczegół. Później odpasał jeden z ciężarków balastu i delikatnym ruchem popchnął go w kierunku bańki powietrza...