Cytat:
Napisał Asmodian Melkor, dialog nic nie dawał drużynie poza zobowiązaniem osłabiającym więź z gnomam(a więc pośrednio drużynę). Nie dawał również wyraźnej gwarancji, że koboldy jakikolwiek układ uszanuja.Tu nie chodzi o parcie na walkę czy nie słuchaniu argumentów, tylko o opcje otwierane przez dialog. A ten zmierzal w stronę kolejnego haraczu dla BNów. Albo hipotetycznej zasadzki. Stąd decyzje graczy i tak to widzę a nie jako złe, dobre, lepsze, czy gorsze. |
Ja to widzę tak, że dialog (rzut wyszedł) dawał możliwość uniknięcia trudnej walki i tracenia zasobów oraz uniknięcia potencjalnego wroga w osobie starego smoka (dużo potężniejszego od Herazibraxa którego spotkaliśmy na Planie Ognia) oraz jego licznych sług (dla mnie jeden wróg na poziomie Króla Ghuli na raz wystarczy). A na spadek lojalności gnomów moglibyśmy zaradzić np perswazją albo podziałem łupów na ich korzyść.
Ale no cóż, najwyraźniej prości piraci nie rozumieją subtelności dyplomacji i polityki.
E- jeżeli chodzi o walkę to bym na miejscu Anlafa rzucił tidal wave albo przywołał coś.