Lord Melkor

Co nam w tej sytuacji daje daylight, ma oślepić koboldy? Widzę że mój głos rozsądku został zignorowany, będzie numer jak się okaże że ta wyprawa koboldów jest przeciwko ghulom.

 

Lord Cluttermonkey

Daylight nie tworzy światła słonecznego.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Asmodian

Chodzi o czułość koboldow na światło dnia. Zadziała? Bo jak nie to trzeba rzucić co innego.

 

Lord Cluttermonkey

Nie zadziała.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Autumm

na potrzeby takiego obrotu spraw można przyjąć, że dziewczyny będą zachowywać się po myśli odpowiednich czaromiotów - czyli jak któryś z nich będzie uspokajał, to mu pomogą, jak będzie atakował, to też.

Vylyra Bardic Inspiration na Anlafa, potem Sleep w tą część koboldów, która jest "najgęstsza". Czyli np. jak Katon rozwali środek kulą ognistą, to Sleep idzie na przód etc.

Mavis - jeśli to ma sens, to Cunnig Action (Hide), a poza tym atak (Patient Shot) na cokolwiek, co wydaje jej się największym zagrożeniem (typu czaromiot, kapłan, dowódca lub kobold atakujący Katona). Aha. Przy Patient Shot chyba od razu ma zastosowanie Sneak Attack ("if you have advantage on the Attack roll").

EDT:

Światło i tak trzeba rzucić, bo inaczej mamy zawadę do ataków!

 

__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Lord Cluttermonkey

Znalezione po czasie, ale powinniście to zobaczyć - Grzybowa Nekropolia tak jak sobie ją wyobrażałem.

Jeszcze zdążyłem podmienić obrazek w sesji.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Lord Melkor

No mogliby uspokoić gnomy ale widzę że moje i Wisienki argumenty dlaczego nie powinniśmy walczyć się nie przebiły więc nie będę się powtarzać.

Zrozumiałem, że mamy te źródła świata które mieliśmy podczas podróży, zresztą kula ognia też rozświetli.

 

Asmodian

Melkor, dialog nic nie dawał drużynie poza zobowiązaniem osłabiającym więź z gnomam(a więc pośrednio drużynę). Nie dawał również wyraźnej gwarancji, że koboldy jakikolwiek układ uszanuja.Tu nie chodzi o parcie na walkę czy nie słuchaniu argumentów, tylko o opcje otwierane przez dialog. A ten zmierzal w stronę kolejnego haraczu dla BNów. Albo hipotetycznej zasadzki. Stąd decyzje graczy i tak to widzę a nie jako złe, dobre, lepsze, czy gorsze.

 

Dust Mephit

W sumie to też myślałem, że to jednak światło dzienne. Z drugiej strony i tak przydałoby się pewnie z uwagi na zawady do ataków. Pomyślę jeszcze nad tym, chyba, że ktoś ma jakieś sugestie

W kwestii negocjacji zgadzam się z Asmo. Moim zdaniem taki "sojusz" przyniósłby nam więcej szkody niż pożytku. Począwszy od straty gnomów, a skończywszy na zdradzie albo ze strony koboldów, albo samego smoka, któremu jak twierdzą służą.

Poza tym... kto to słyszał, żeby 7 levelowa drużyna z solidnym oddziałem gnomich kuszników płaszczyła się przed koboldami?

 

Lord Melkor

Ja to widzę tak, że dialog (rzut wyszedł) dawał możliwość uniknięcia trudnej walki i tracenia zasobów oraz uniknięcia potencjalnego wroga w osobie starego smoka (dużo potężniejszego od Herazibraxa którego spotkaliśmy na Planie Ognia) oraz jego licznych sług (dla mnie jeden wróg na poziomie Króla Ghuli na raz wystarczy). A na spadek lojalności gnomów moglibyśmy zaradzić np perswazją albo podziałem łupów na ich korzyść.

Ale no cóż, najwyraźniej prości piraci nie rozumieją subtelności dyplomacji i polityki.

E- jeżeli chodzi o walkę to bym na miejscu Anlafa rzucił tidal wave albo przywołał coś.