Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2017, 12:22   #52
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Widdenstein zerwał się z posłania na równe nogi. Jakoś nie miał wczoraj siły ni ochoty na zdejmowanie ubrania i legł w prawie jak stał. Znowu usłyszał walenie do drzwi. Złapał pas z mieczem i sztyletem. Przepasał się w pasie i wziął kostur stojący przy drzwiach schodząc na dół.

Drzwi ustąpiły gdy mag sięgał właśnie do zasuwy. W drzwiach stali miejscowi strażnicy.
- Sierżancie to on w nocy zgłosił sprawę. – jeden ze strażników wskazał palcem na maga z kolegium Światła.
Dowódca straży nakazał przeszukać siedzibę, chwilę później wysłał jednego ze swoich ludzi z zadaniem powiadomienia Burmistrza oraz kapłana Ulryka.
- A wy Panie wyjaśnicie mi co robicie w domu zmarłego i jakie sprawy członek kolegium Światła miał do Josefa Kawohlusa z kolegium Jadeitu.
Mężczyzna bliski sześćdziesiątki trzymał rękę na mieczu, z jego twarzy ciężko było wyczytać jakieś emocje.
- Zapraszam Pana do środka. Oczywiście rozumiem Pański niepokój i zaraz zamierzam wyjaśnić.- Otto odsunął się z drogi by wpuścić strażników lecz widząc, że się nie kwapią. Czy to ze strachu przed siedzibą maga czy samym Ottem poprowadził do pierwszej izby.
- Tam w izbie jest Josef Kawohlus. Niestety nie mogłem określić co spowodowało śmierć, ale już posłałem po Morrytę.- Mag wskazał najpierw pokój ze zwłokami a następnie dowódcy krzesło a sam na drugim usiadł.
- Od jakiegoś czasu Magister Kawohlus nie dawał żadnych znaków do swoich przełożonych. Rada postanowiła sprawdzić czy aby nie przeszedł na stronę wrogów Sigmara i Cesarza. Wysłano zatem człowieka, który miał to sprawdzić. Tym człowiekiem jestem ja czyli Magister Otto Widdenstein- Mówił spokojnie i patrzył co robią strażnicy i w razie jakiś pytań czy niszczenia dowodów przez wiejską straż zamierzał interweniować w spokojny sposób.
- Przybyłem tu wczoraj wieczorem i czekając dość długo na otwarcie zauważyłem te oto okno otwarte. Pozostałe były zamknięte.- Wskazał właściwe.
- Wyczułem także niepokojące zawirowania magii i postanowiłem wejść przez nie. Niestety już gospodarz był martwy i w stanie dość dłuższej obecności jego ducha w królestwie Morra.- Otto zrobił znak pana śmierci i kontynuował.
- Udałem się czym prędzej do strażnicy by powiadomić waszmości. Zabezpieczając wcześniej co bardziej niebezpieczne rzeczy. Lepiej by podczas festynu żaden pijany z fantazją oraz odwagą nie próbował robić psikusów magowi.- Popatrzył w oczy Kapitanowi.
- Wróciłem i postanowiłem nie dopuścić do rozkradzenia własności Kolegium przez łotrzyków. Mógł w końcu ktoś zauważyć mnie wychodzącego oknem lub podsłuchał rozmowę z tym o to strażnikiem u bram.- wskazał ruchem głowy strażnika który go rozpoznał parę chwil temu i wcześniej przyjmował zgłoszenie o śmierci maga.
- Jako przedstawiciel Kapituły także muszę zabezpieczyć własność Kolegium. Chyba Pan Kapitan wie, że to co maga to i Kolegium po jego śmierci.- Wyjaśnił ostatnie nurtujące zapewne oficera kwestie. Otto miał nadzieję, że Roel niebawem się pojawi i zdąży zobaczyć zwłoki zanim ci strażnicy pozacierają do reszty ślady.
 
Hakon jest offline