Nitro znowu zanieczyścił atmosferę. Tylko David znał położenie terrorystów. Reszcie skryły ich kłęby dymu. Powoli ściągał spust, gdy coś mokrego, ale i silnego złapało go w pół i ściągnęło z dziewczyny.
- Co ty robisz, pogrzało cię? - wydarła się na niego Margaret.
Nagle z dymu rozległy się strzały i wrzaski, ale po sekundzie wszystko umilkło. Zapadła cisza. Nagle radio szczęknęło i Brock oznajmił:
- Mamy ich - i po chwili dodał -
i niech ktoś przyniesie ciuchy Zaurosa, bo chyba chce się odmienić. - Ok wycieczka - odezwał się w radiu Anthony Masters -
Zabezpieczcie rakiety. Nasi agenci się nimi zajmą, transportowce Shield zaraz wylądują. Tak na marginesie, gratulacje udanej pierwszej akcji. Omówimy ją w bazie.
Niecałe pięć minut potem wylądowały dwa transportowce. jedan “ich” i drugi z oddziałem uzbrojonych po zeby agentów Shield. Wiatr powoli rozwiewał resztki zasłony dymnej Nitro.
Czas na chwilę relacji społecznych
Zwłaszcza trzeba wytłumaczyć zajście między białą nastolatką i uzbrojonym, czarnoskórym agresorem! Ta sprawa źle będzie wyglądała w TV :P