Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2017, 18:21   #45
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Wszystko skończyło się bezpośrednio, szybko i brutalnie, czyli tak jak Yuri lubił najbardziej. Rosjanin był zadowolony z takiego rozwoju sytuacji. Zabezpieczył i odłożył karabin gdzieś na bok, coby sprzątacze, których się zaraz spodziewał też mieli jakieś zajęcie. Gdzieś tam była jego kurtka, którą postanowił odzyskać, przy okazji wracając do swoich „towarzyszy”. Jak tylko założył ją na siebie, wymacał w kieszeni ten śmieszny badziew, który dostał w czasie lotu. Przyjrzał mu się niepewnie, po czym umieścił jak mu się zdawało na właściwym miejscu.

- Eeee... Jesteś tam? -
- Tak, Panie Ursynow. - w słuchawce odezwał się znany mu kobiecy głos, teraz tylko jakby bardziej cierpki - Cały czas mamy łączność, o ile tylko ktoś zało... -
- Potrzebuje ubrania.- przerwał jej Yuri bez ceregieli. - I butów. -
W sumie to nie obchodziło go, co dziwna baba ma do powiedzenia, więc od razu wyciągnął komunikator i na powrót umieścił go w kieszeni kurtki. W sumie to jednak fajna rzecz. Jak czegoś chce, to ktoś zawsze słucha a nie dzwoni ciągle jak cholerny telefon. I tak mało kiedy odbierał, bo i po co?

Tymczasem w drużynie doszło do pierwszej sprzeczki i to w najmniej spodziewanej konfiguracji. Wielki murzyn szarpał się z nastolatką.

- Вот и Америка... -

Jak ona miał na imię? Zresztą, co za różnica. Yuri swobodnie podszedł do sprzeczającej się parki. W sumie, to jednak mają razem coś jakby pracować, więc trzeba się choć trochę wykazać inicjatywą, pomocą i takie tam. Jemu to w zasadzie było za jedno, ale tu w Ameryce, chyba taki jest zwyczaj czy coś. W każdym razie ta ruda tak mu mówiła. Innymi słowy, „zaprzyjaźnić” się trzeba, jak pojawia się okazja do tego.

- Zjebać mu? - zapytał niezobowiązująco łamaną angielszczyzną dziewczyny, wskazując głową murzyna.
 
malahaj jest offline