Bert nie posłuchał rozkazu dowódcy, nadal mierzył w kobietę. W żaden sposób nie zareagował też na słowa Loftusa. Budziło to w magu pewien niepokój, szczególnie gdy Leo wspomniał o wspólnym posiłku i liczbie dwanaście. Mieli przecież zapasy prowiantu i nie głodowali. Do tego ten dziwny akcent estalijczyka. Ritter podejrzewał, że mogło chodzić o coś innego. Spojrzał więc pod nogi szepcząc. - Ac sensus acuunt accipiter oculus.
Splatany wiatr magii trzeba było w końcu wykorzystać. Może Loftus wpadał w paranoję, ale postanowił wyostrzyć swoje zmysły i rozejrzeć się po otoczeniu.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |