Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2017, 10:00   #55
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Umiarkowanie w jedzeniu i piciu... to była dewiza, pod którą od pewnego czasu podpisywał się Lennart. I nie chodziło tu bynajmniej o oszczędności - wszak gdy kto inny płacił, koszty posiłku nikogo nie obchodziły. Inni jednak nie byli tacy... wstrzemięźliwy. I nie chodziło nawet o minę Ericha. Wystarczyło posłuchać tego, co mówi karczmarz. No chyba że faktycznie ktoś podtruł mieszkańców, serwując zepsute mięso. No chyba że... Ale o tej możliwości Lennart wolał nawet nie myśleć.

Planów na dalszy ciąg dnia w zasadzie nie miał (prócz tego, by nie jeść i nie pić byle czego i byle gdzie). Był gotów (jeśli go kto poprosi) pomóc któremuś z kompanów, a jeśli nie - miał zamiar powłóczyć się po mieście, równocześnie nadstawiając bacznie uszu.
 
Kerm jest offline