Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2017, 20:39   #76
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu


Smocze drzwi

Ostrożność Morna była zrozumiała. Drzwi otaczała jakaś aura. Aura tajemnicy. Czy przez takie wrota, można było sobie od tak przejść? Wydawało się to nieprawdopodobne. Niestety łotrzykowi nie udało się dopatrzyć żadnego sprytnego mechanizmu, który odstraszałby złodziei. Niczego oprócz ostrych jak gwoździe zębów w paszczy smoka. Aby pociągnąć za klamkę trzeba było chwycić za jęzor gada.

Ręka Morna mimowolnie drżała. Skoro już tutaj byli a przy drzwiach nie było śladu żadnej pułapki, to teoretycznie należało jeszcze tylko sprawdzić czy drzwi są otwarte. Mężczyzna zdecydowanie pociągnął za klamkę zamykając jednocześnie oczy. Gdyby zęby się zatrzasnęły, prawdopodobnie straciłby rękę. Na szczęście nic takiego jednak się nie stało. Właściwie to nic się nie stało. Drzwi były po prostu zamknięte.

W ruch poszły wytrychy. Morn niczym dentysta grzebał w paszczy smoka swoim zestawem złodziejskim. Pacjent okazał się jednak zbyt wielkim wyzwaniem a pomieszczenie za drzwiami musiało pozostać na razie zagadką.

W międzyczasie Tarja obchodziła pomieszczenie. Widać było, że od dawna nikt tu nie zaglądał. Jednak być może wśród gruzów mogło znajdować się coś interesującego. Wychyliła się by lepiej widzieć co znajduję się pomiędzy szczelinami. I tu czekała na kobietę niespodzianka. Ukryty pomiędzy kamieniami szczur wyskoczył prosto na nią i pazurskami rozciął kobiecie policzek. Wyjątkowo ukrwione miejsce. Z twarzy Tarji zaczął lecieć strumień krwii zalewając jej całą zbroję.

(-3 hp Tarja)



Na szczęście tuż obok niej była Hlin. Całkowicie bez zastanowienia wzięła zamach swoim dwuręcznym mieczem. Ten odruch był jednak wyjątkowo trafnym ciosem. Ostrze przepołowiło gryzonia na pół rozchlapując flaki wokoło.

***

Dom Tomorrow

- Czekaj tu. - rzucił krótko strażnik. W jego oczach widać było pogardę. Zniknął na chwilę za drzwiami domu. Morn musiał odczekać dłuższą chwilę, więc miał czas żeby się rozejrzeć. Na placu oprócz fontanny nie był nic ciekawego. Ogród był pełen różnych krzewów i kwiatów. Na pewno ktoś dobrze o niego dbał. Niestety nie dało się zajrzeć do wnętrza. W oknach wisiały zasłony, wyszywane w piękne wzory, różnobarwne i doskonale wykończone.

Drzwi otworzyły się ponownie. Ochroniarz kazał mu wejść skinieniem głowy. Zaprowadził go na piętro a potem wyszedł z nim na taras. Tam w wiklinowym fotelu siedziała kobieta po czterdziestce. Miała surową minę. Widząc morna zwęziła powieki i zacisnęła usta.

- Szukam doświadczonych poszukiwaczy. - Odezwała się mierząc go od stóp do głów.

 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline