Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-08-2017, 18:53   #71
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Sam jestem zdziwiony że tak dobrze poszło. Widać Gond był dziś szczególnie dumny z ryzyka które podjąłem w poszukiwaniu wiedzy i mi szczególnie pomógł ale wątpię żebym szybko sobie drugi raz zasłużył na taką uwagę - Wyjaśnił dziwne zajście.

- Tego języka nie znam a dopiero jutro będę mógł wymodlić ten cud co użyłem dzisiaj rano ale jeżeli to zrobię to znów mniej ran wyleczę. Na razie spisze ten znak a jutro dowiemy się co znaczy- Zaproponował po czym, wyciągnął dziennik, kałamarz oraz pióro i szybko przepisał nieznany symbol
 
Brilchan jest offline  
Stary 07-08-2017, 10:13   #72
 
LuniLan's Avatar
 
Reputacja: 1 LuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetnyLuniLan jest po prostu świetny
Zaklinaczka zrobiła wielkie oczy, gdy w jednym momencie szkielety ożyły, by za sekundę paść od rażącej mocy Aurelia. Doprawdy krasnoludzki kapłan zaskakiwał coraz bardziej. Widziała jak reszta także była pod wrażeniem. Coraz więcej niespodzianek...

Dahlia puściła Jamesa wolno. Nietoperek zsunął się z jej ramienia, przefrunął pod nogami i wzbił wysoko ponad głowy Jaskółek. Trzepot małych skrzydełek odbijał się cichym echem od sufitu Zapadłej Cytadeli. Dziewczyna wyraźnie słyszała w tym radość.

Ostrożnie wyciągnęła wolną dłoń, dotykając napisów nie do odczytania. Palcami wodziła po każdym znaku, ich chropowatych krawędziach jakby na nowo go kreśląc. Pospiesznie wyciągnęła kartkę papieru i węgielek. Naszkicowała je wszystkie najszybciej jak mogła, żeby tylko nie spowalniać drużyny. Kto wie, może się do czegoś przydadzą. Jeśli nie... to trudno.

- Ruszajmy. Byle tylko ostrożnie. Może być tu o wiele bardziej niebezpiecznie niż nam się to wydawało.
 
LuniLan jest offline  
Stary 08-08-2017, 14:49   #73
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szczurołaki, zapadnie, gobliny, szkielety... Zapowiadało się zdecydowanie ciekawie. Znacznie ciekawiej, niż się tego Morn początkowo spodziewał. To zaś znaczyło, że dalej będzie jeszcze ciekawiej, a oczy trzeba będzie mieć dokoła głowy, na dodatek szeroko otwarte.
Skinieniem głowy podziękował za bełt. Schował go, po czym rozejrzał się dokoła. Wybór był niezbyt szeroki, ale jakiś był.

- Jako że nie ma nigdzie śladów naszych poprzedników - powiedział - to w zasadzie wszystko jedno, w którą stronę pójdziemy. Może zatem zaczniemy od tych drzwi. - Wskazał na drzwi znajdujące się bardziej po lewej.

Pamiętając o poprzedniej pułapce miał zamiar obejrzeć nie tylko drzwi, ale i podłogę...
 
Kerm jest offline  
Stary 09-08-2017, 15:57   #74
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu


Smocze drzwi

Otwierając drzwi po lewej stronie, drużyna przeszła do pustej komnaty. Przeciwległa ściana dawno się zawaliła i w jej miejscu była teraz kupa gruzu. Po prawej stronie na ścianie wyryty był obraz, który przedstawiał lecące smoki. Jeden z nich wyryty był na kamiennych drzwiach. Ten smok miał otwartą paszcze w której znajdował się zamek do drzwi.

***

Dom Tomorrow

Morn szybko odnalazł dom Pani Tomorow. Olbrzymia posiadłość w porównaniu do okolicznych domów. Dwie kondygnacje, ogród z fontanną. Coś wyjątkowego. Przed wejściem stał uzbrojony mężczyzna z mieczem przy pasie. Na widok łotrzyka spojrzał na niego zimno.

- Czego tu szukasz? - zapytał oschle.
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline  
Stary 09-08-2017, 18:36   #75
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dom Tomorrow

Powitanie nie było zbyt przyjemne, ale Morn już się przyzwyczaił do tego, że nie wszędzie witano go z otwartymi ramionami.
- Chciałem się zobaczyć z panią Tomorrow - powiedział. - W związku z ogłoszeniem - dodał, wyprzedzając kolejne pytanie.
Przez moment zastanawiał się, jakież to problemy sprawiły, że pani Helena musiała postawić przed drzwiami uzbrojonego ochroniarza, ale doszedł do wniosku, że lepiej będzie porozmawiać z gospodynią, niż wypytywać zbrojnego, który nie musiał mieć chęci dzielenia się wiedzą z byle przybłędą.

* * *

Smocze drzwi

Ktoś ma ciekawe poczucie humoru, pomyślał Morn, gdy jego wzrok padł na smoczy pysk, w środku którego umieszczono zamek. Kolejna niespodzianka? Niemiła oczywiście. Włożysz klucz do zamka, a paszcza się zatrzaśnie - z wiadomym skutkiem. A Morn zdecydowanie lubił swoje dłonie i strata jednej z nich wcale mu się nie uśmiechała.
- Może to nie jest wcale pułapka - powiedział.
Oświetlając podłogę zbliżył się do drzwi. Zanim podejmie próbę otwarcia drzwi miał zamiar dokładnie je obejrzeć, ze szczególnym uwzględnieniem smoczej paszczy.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-08-2017, 20:39   #76
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu


Smocze drzwi

Ostrożność Morna była zrozumiała. Drzwi otaczała jakaś aura. Aura tajemnicy. Czy przez takie wrota, można było sobie od tak przejść? Wydawało się to nieprawdopodobne. Niestety łotrzykowi nie udało się dopatrzyć żadnego sprytnego mechanizmu, który odstraszałby złodziei. Niczego oprócz ostrych jak gwoździe zębów w paszczy smoka. Aby pociągnąć za klamkę trzeba było chwycić za jęzor gada.

Ręka Morna mimowolnie drżała. Skoro już tutaj byli a przy drzwiach nie było śladu żadnej pułapki, to teoretycznie należało jeszcze tylko sprawdzić czy drzwi są otwarte. Mężczyzna zdecydowanie pociągnął za klamkę zamykając jednocześnie oczy. Gdyby zęby się zatrzasnęły, prawdopodobnie straciłby rękę. Na szczęście nic takiego jednak się nie stało. Właściwie to nic się nie stało. Drzwi były po prostu zamknięte.

W ruch poszły wytrychy. Morn niczym dentysta grzebał w paszczy smoka swoim zestawem złodziejskim. Pacjent okazał się jednak zbyt wielkim wyzwaniem a pomieszczenie za drzwiami musiało pozostać na razie zagadką.

W międzyczasie Tarja obchodziła pomieszczenie. Widać było, że od dawna nikt tu nie zaglądał. Jednak być może wśród gruzów mogło znajdować się coś interesującego. Wychyliła się by lepiej widzieć co znajduję się pomiędzy szczelinami. I tu czekała na kobietę niespodzianka. Ukryty pomiędzy kamieniami szczur wyskoczył prosto na nią i pazurskami rozciął kobiecie policzek. Wyjątkowo ukrwione miejsce. Z twarzy Tarji zaczął lecieć strumień krwii zalewając jej całą zbroję.

(-3 hp Tarja)



Na szczęście tuż obok niej była Hlin. Całkowicie bez zastanowienia wzięła zamach swoim dwuręcznym mieczem. Ten odruch był jednak wyjątkowo trafnym ciosem. Ostrze przepołowiło gryzonia na pół rozchlapując flaki wokoło.

***

Dom Tomorrow

- Czekaj tu. - rzucił krótko strażnik. W jego oczach widać było pogardę. Zniknął na chwilę za drzwiami domu. Morn musiał odczekać dłuższą chwilę, więc miał czas żeby się rozejrzeć. Na placu oprócz fontanny nie był nic ciekawego. Ogród był pełen różnych krzewów i kwiatów. Na pewno ktoś dobrze o niego dbał. Niestety nie dało się zajrzeć do wnętrza. W oknach wisiały zasłony, wyszywane w piękne wzory, różnobarwne i doskonale wykończone.

Drzwi otworzyły się ponownie. Ochroniarz kazał mu wejść skinieniem głowy. Zaprowadził go na piętro a potem wyszedł z nim na taras. Tam w wiklinowym fotelu siedziała kobieta po czterdziestce. Miała surową minę. Widząc morna zwęziła powieki i zacisnęła usta.

- Szukam doświadczonych poszukiwaczy. - Odezwała się mierząc go od stóp do głów.

 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline  
Stary 09-08-2017, 21:21   #77
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dom Tomorrow

Morn skinął głową na powitanie.
- Morn - przedstawił się. - Jestem dość młody, ale mam pewne doświadczenie - odparł, komentując w ten sposób słowa Heleny Tumorrow. - Poza tym nie jestem sam. W sumie jest nas sześć osób, z czego część zdecydowanie starsza, niż ja - stwierdził. - Po prostu nie chcieliśmy wszyscy pani nachodzić.
- Gdyby pani była zainteresowana naszymi usługami - dodał - musiałbym się dowiedzieć, o co chodzi i za ile.

* * *

Smocze drzwi

Morn zaklął pod nosem.
Tyle strachu, tyle starań... i nic.
- Nie ma tu pułapki - powiedział - ale to jedyna dobra wiadomość. Nie jestem w stanie ruszyć zamka. Proponowałbym sprawdzić kolejne drzwi i, najwyżej, wrócić tu później.
 
Kerm jest offline  
Stary 10-08-2017, 16:34   #78
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu


Korytarz

Nocne Jaskółki kontynuowały eksploatację ruin. Grupa musiała się wrócić do poprzedniej komnaty a tam przeszli przez następne drzwi. Prowadziły one do wąskiego korytarza. Na jego końcu były zamknięte drzwi. Oprócz tego po jego obu stronach też były pomieszczenia. Po lewej stronie były kamienne wrota z ryciną smoka podobnie jak poprzednim razem. Ten gad był jednak otoczony falami jakby pływał w oceanie. Drzwi nie miały żadnej pułapki lecz były zamknięte. Morn doszedł do wniosku, że może tym razem sobie poradzi. Sięgnął więc po swoje narzędzia i zaczął pracę.

W tym czasie Dhalia stała przy uchylonych drzwiach po prawej stronie. Nastawiła uszu by upewnić czy za drzwiami coś na nich nie czyha. Oprócz chrzęstu wytrychów Morna nic nie było słychać. Dziewczyna uchyliła nieco szerzej drzwi tak by James mógł tam wlecieć. Nietoperz zwinnie wleciał do pomieszczenia i wysłał sygnał swojej Pani, że jest bezpiecznie. Tylko schodząc na dół do jaskini też miało nie być niczego groźnego. Czy tym razem nietoperz też się mylił?

Widząc jak Dhalia się waha Henk przeprosił ją i wparował do środka. W środku było pusto. Jedynie gdzieś w rogach plątały się gdzieś pajęczyny. Nagle, Niespodziewanie coś strzeliło. Był to zamek w drzwiach. Łotrzyk zakomunikował, że drzwi są otwarte.

Ty razem Hlin postanowiła je otworzyć. Za kamiennymi wrotami było malutkie pomieszczenie wykute z kamienia. Na jego środku stała miedziana beczka. Wychodziły z niej metalowe rury, które wchodziły w posadzkę.


***

Dom Tomorrow

- Ta wiocha i tak nie ześle mi nikogo lepszego. Zatem niech będzie. - Powiedziała kobieta po dłuższym zastanowieniu.

- Sprawa dotyczy mojego syna Thomasa. Przepadł trzy dni temu. Ta elfka Katrina obiecała mi, że odnajdzie mojego syna. Jednak co ona może. Takie rzeczy należy wziąć w swoje ręce.

- Mój syn pomagał mi w biznesie. Jego ojciec umarł dawno temu i tylko on mi został. Miał przejąć dziedzictwo, kiedy na mnie przyjdzie pora. Jeśli go przyprowadzić całego zapłacę 1200 sztuk złota. Myślę że to przyzwoita oferta dla.. “profesjonalistów”.

 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline  
Stary 10-08-2017, 18:35   #79
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
- To wygląda na skład wody - rzekła Tarja, nie do końca pewna, czy forteca pochodziła z czasów, w których wynaleziono składy wody lub wodę w ogóle. - Syf. Kawał żelastwa pewnie ledwo trzyma się w jednym kawałku.

Przy sposobności opukała jedną z zardzewiałych rur końcem topora, nasłuchując głosu.
 
Santorine jest offline  
Stary 10-08-2017, 19:30   #80
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Korytarz

Tym razem szczęście było po stronie Morna. Zamek, zapewne od dawna nie otwierany, uległ z niezbyt cichym zgrzytem.

Łotrzyk skrzywił się, widząc niezbyt ciekawe miejsce, jakie ukazało się jego oczom. Na próżno się trudził. Stąd nie było żadnego wyjścia... co miał zamiar za chwilę sprawdzić.
A Tarja zapewne miała rację, przynajmniej częściowo.

- Może stąd dostarczano wodę do innych części cytadeli - zasugerował. Było to tylko przypuszczenie, a on nie miał ani zamiaru ani też możliwości by sprawdzić, dokąd prowadzą poszczególne rury. - Beczka jest pusta? - spytał.

* * *

- Na lewo pusto, na prawo pusto. - Pokręcił głową, gdy okazało się, że i Henk nie odkrył żadnego przejścia. - Ktoś chyba sie postarał, byśmy mieli przed sobą tylko jedną drogę.

Ostrożnie podszedł do ostatnich z trojga drzwi - tych, których jeszcze nikt nie sprawdzał.

* * *

Dom Tomorrow

Ponad tysiąc sztuk złota piechotą nie chodzi, nawet jeśli trzeba by było to podzielić na sześć osób.
- Czy pani syn nie marzył czasem o zostaniu poszukiwaczem przygód? - spytał. - Może przyłączył się do grupy, która przechodziła tędy parę dni temu?
- I druga sprawa. Jeśli pani syn uciekł z domu, to raczej nie będzie chciał wrócić z własnej i nieprzymuszonej woli. I z pewnością nie przyzna się ani do imienia, ani do nazwiska. Może pani go opisać? Podać jakieś charakterystyczne szczegóły wyglądu lub typowe dla niego zachowania?
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172