Dom Tomorrow
Morn skinął głową na powitanie.
- Morn - przedstawił się. - Jestem dość młody, ale mam pewne doświadczenie - odparł, komentując w ten sposób słowa Heleny Tumorrow. - Poza tym nie jestem sam. W sumie jest nas sześć osób, z czego część zdecydowanie starsza, niż ja - stwierdził. - Po prostu nie chcieliśmy wszyscy pani nachodzić.
- Gdyby pani była zainteresowana naszymi usługami - dodał - musiałbym się dowiedzieć, o co chodzi i za ile.
* * *
Smocze drzwi
Morn zaklął pod nosem.
Tyle strachu, tyle starań... i nic.
- Nie ma tu pułapki - powiedział - ale to jedyna dobra wiadomość. Nie jestem w stanie ruszyć zamka. Proponowałbym sprawdzić kolejne drzwi i, najwyżej, wrócić tu później.