Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2017, 22:15   #3
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
Południowe wybrzeże Guam
10:35 pm, 12 listopada 2018
1000 m od obiektu


Transmisja dronów ukazała widziany niedawno obraz bazy Militechu ukrytej w wycince lasu. Lasu, który w teorii kiedyś w planach gubernatora wyspy miał być parkiem naturalnym jednak obecnie był własnością prywatną wykupioną przez amerykański konglomerat.

Bieżący przekaz różnił się od oglądanego przez AKJ-184 godzinę temu.

Tym razem cały obiekt oblany był ostrym światłem, ostro kontrastującym z ciemnościami wokół.
Na parkingu, wcześniej zajmowanym jedynie przez kilka samochodów cywili, pojawiły się dwa APC z krótkimi działkami, zdolne pomieścić dwanaście osób każdy. Chronione były przez dwa dwuosobowe zespoły WeGuard w pełnym uzbrojeniu.

- Nosz kurwa… - zaklęła drobna snajperka - … Ken jakaś miejscówka dla mnie?
- Chwila, Mazz. - głos opa rozległ się w komlinku zakotwiczając czwórkę najemników w rzeczywistości.

Dwóch kolejnych uzbrojonych WeGuard nadzorowało załadunek cywili z bazy. Kilku poganianych przez armię megakorpo mężczyzn i kobiet biegło w różny tempie ku prywatnym samochodom. Zapewne byli to mniej znaczący pracownicy - tacy, do których życia Militech nie przykładał zbyt wielkiej metki z ceną. Albo tacy, którzy i tak byli zadłużeni u swojego pracodawcy. Tak czy siak nie wyglądało jakby któryś z przestraszonych korpożuczków zasłużył na VIPowskie traktowanie.

Jednocześnie jeden z dronów przesyłał raport z analizy obecnych systemów alarmowych: znane Heenowi czerwone, oznaczenie wskazywało pulsująco dwa wyjścia przeciwpożarowe. Każde z nich strzeżone było przez uzbrojonego WeGuard. Drugi dron wskazywał na obecność dwójki ludzi przy bramie głównej.

- Dobrze, że jeszcze fugasów nie mają… - obruszyła się Mazz - Co to za miejscówka?
- Tajna…
- Uri, żartownisiu, powinieneś na standupa się zgłosić, no serio, cwaniaku. Wszystkie bazy Militechu są tajne.

Rozgadani “Avengerzy” umilkli na gest Matthew zarządzający ciszę.

Cienie kładły się na kilkaset metrów przed ogrodzeniem, nadając napisom ostrzegającym przed wejściem osób nieupoważnionych surrealistycznego wyglądu.

Cała czwórka przypadła do ziemi, gdy główna brama bazy otworzyła się z wolna by rozpocząć wypluwanie z siebie kawalkady przestraszonych cywili. W komlinkach zaś wciął się op:
- Te komik, rusz swój słodki tyłeczek. Możliwe wejście w blind spot 250 metrów na wschód od bramy głównej.
- Biegnę - burknął Uri przeczołgując się w pulsującą na obrazie drona miejscówkę przy ogrodzeniu:
- Szacowany czas na wyjazd: 4 minuty. Ruszać cztery litery.

 
corax jest offline