Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2017, 12:54   #100
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

5/12
Daniszmendname - Arif Ali

[media]http://antykwariat-ksiazki.pl/image/cache/data/PROZA%20ŚWIATOWA/alidaniszmendname-600x860.jpg[/media]

******* - super, polecam wszystkim


Cytat:
Jest to opowieść historyczna, a właściwie romans rycerski opiewający czyny Melika Daniszmenda i Efromiji. Akcja opowieści toczy się na przełomie XI i XII wieku, w okresie podboju Azji Mniejszej przez plemiona tureckie. Melik Daniszmend był założycielem dynastii Daniszmendów, która odegrała ważną rolę w turkizacji Anatolii w XII i XIII wieku. Po raz pierwszy Daniszmendname spisał z przekazów ustnych Ibn Ala w XIII w.; wersja niniejsza, przeredagowana i uzupełniona wierszami, pióra Arifa Alego, pochodzi z drugiej połowy XIV.
Po przeczytaniu takiego wstępniaczka pomyślałam sobie, że fajnie by było przeczytać romans rycerski, który nie jest pisany na modłę chrześcijańską. Byłam ciekawa czym się różni od "naszych" dzieł. Jakie przygody spotykają bohaterów, o jakie damy walczą, kim jest ich wróg? Intrygowała mnie też sama poezja, więc kupiłam książkę za jakieś 6 złoty i… NIE ŻAŁUJĘ!
Łyknęłam całość jak głodny Reksio szynkę (XD) a muszę tu zaznaczyć, że nie czytałam sama, bo… razem Googolplexem, który razem ze mną jarał się jak kościoły chrześcijańskie podpalane przez Malika.
To jest historia godna sesji na epickich poziomach. Leje się krew, jest magia czarna i objawień, mamy barda, wojowników, smoki, amazonki, barbarzyńców… nawet Allaha co czuwa nad wspaniałymi rycerzami.
Język jest wartki i barwny, poezja wpada w ucho, nie ma przydługich i nudnych scen, czasem może autora ponosi i strzela spojlerami na samym początku medżlisu (rozdziału), ale bądźcie pewni, że czeka was niespodziewany plot twist, który wywróci całą akcję do góry nogami.

Gorąco polecamy razem z Gogusiem, który na moją prośbę jak zwykle strollował i tak oto się wypowiedział na temat książki:
„Złapał Papas Mirka za pas, niech go Czałab ma w opiece.” - czyli… zrozumiecie, gdy przeczytacie

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 16-08-2017 o 17:34.
sunellica jest offline