Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2017, 20:52   #7
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Bezdomni stanęli jak wryci kiedy samozwańczy kapłan odpiął strzelbę od antygrawa. Zdecydowanie nie mieli żadnej broni. Konsternację i przerażenie, zwiększyło się kiedy Jack zaczął prawić zrozumiałe na swój sposób Słowo Boże. Patrzyli na niego zszokowanymi ślepiami zastanawiając się czy aby nie doświadczają kolejnej delirki, chociaż właśnie dodali alkohol do swojego krwiobiegu. Moćko, kiedy pastor skończył przemawiać przybrał najodważniejszą minę, spojrzał pokornie z lekkim niesmakiem w ziemię i rzekł:


-Szukasz ruchu oporu? Powiedzielibyśmy tobie naprawdę… ale my zwykli ludzie. Nie wiemy zbytnio z kim gadać ani coś- dało się zauważyć, że weteran degradacji widocznie coś wie, lecz nie chce powiedzieć. Popatrzył na Jack`a, zastanawiając się. W końcu ich oczy spotkały się i odrzekł:


-Idźcie do mega-wieży Sojusz. To największe kurestwo w D8. Jeszcze z początków kolonizacji. Wielkie to, ale pełne nieporządku. Rządzi tam Piętaszek. Wielgus na mutagenach. No, ale on dogaduje się z Służbami Porządkowymi; wiecie sypnie to tu, to tam. Lecz on powinien coś wiedzieć. Tylko to niebezpieczny człowiek. Jego gangerzy… my tam mijamy te okolice jak ognia.

 
Pinn jest offline