Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2017, 01:01   #352
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Axim Jarnar sapnął, zatrzymując ostrze i powracając do pozycji. Zabicie w ułamkach sekundy trzech goblinów zrobiło na nim małe wrażenie, a przynajmniej tak można było stwierdzić po wyrazie jego twarzy. Nie mógł jednak osiadać na laurach zwłaszcza, że walka dopiero się zaczynała.
Drogę do Rozpruwacza blokowało dwóch kolejnych goblinów. Poza tym byli tam już Bjorf oraz Olaf. Za plecami najemnika z kolei znajdowała się Walkiria oraz ork. Przed nim zaś pozostały przy życiu goblin. Nie mieli wielu opcji. Mogli albo spróbować szczęścia i szarżować w stronę zdradzieckiego kapitana orków, ryzykując tym samym atak pozostawionych za plecami zielonych, albo utrzymać pozycję i spróbować pozbyć się ogona najpierw. Na podjęcie decyzji była jeszcze chwila, ale najpierw trzeba było zapewnić sobie bezpieczną pozycję.
- Plecy w plecy! - krzyknął Axim do Walkirii, odskakując od swojego goblina krok w stronę drzwi wyjściowych Gołębnika.
Sybill już chciała rzucić się w pogoń za Rozpruwaczem nie zważając na przeciwników, których miała po drodze lecz wtedy do porządku sprowadził ją głos Janrara. Walkiria natychmiast pochwyciła słowa ukochanego, wnet skinęła do niego głową i ruszyła ku niemu.
Dopiero będąc blisko Axima zdała sobie sprawę z tego jak bardzo opanowała ją chęć zemsty. Gdyby nie wojownik, to już pobiegłaby za orkiem narażając się niepotrzebnie. Tak jak raz zrobił to Axim a ona sama się na niego o to wściekała.
- Jestem - sapnęła, spoglądając na Janrara kątem oka. - Ja goblina, ty orka? - zapytała.

Najemnik oddychał miarowo, nie spuszczając swojego przeciwnika z oczu.
- Zgoda. Na trzy obracamy się. Każdy w swoje lewo - odparł wyraźnymi poleceniami, cofając się jeszcze trochę i dociskając swoje plecy do jej. Poczuł, jak przyjemny dreszcz przebiegł po jego ciele, czując bliskość ukochanej osoby.
- Gotowa?
Sybill sekundę potrzebowała by zrozumieć o co chodziło Aximowi. Zrozumiała jego intencje i skinęła głową. Obracając się w ten sposób ona stawała naprzeciw goblina, a on miał prostą drogę do zamachnięcia się na orka. To była idealna taktyka, bo pewnym było, że ona sama miała niewielkie szanse na powalenie takiego silnego przeciwnika. Co innego mały goblin.
- Tak, na trzy - mruknęła w odpowiedzi do Janrara i oparła się bardziej o jego plecy. Nic bardziej nie motywowało do działania niż obecność osoby, dla której życia chciało się dalej walczyć, nie zważając na przeciwności losu. Sybill uśmiechnęła się pod nosem. - Dwa, trzy! - rzuciła i zrobiła zwrot w lewo.
Mężczyzna nie zwlekał ani milisekundę. Niczym przyklejony do Walkirii, wykonał wraz z nią obrót, zamieniając się miejscami.
- A teraz wykończmy tych drani... - rzucił do kobiety, zaciskając pięść na rękojeści magicznego miecza. - najdroższa - dodał już ciszej i zamachnął się z całej siły na orka.

- Jeśli tego nie przeżyjemy to odnajdę cię w zaświatach... - szepnęła Sybill z determinacją i nie czekając ani chwili dłużej. Uniosła Zaufane ostrze i wykonując zamaszysty ruch, od dołu wyprowadziła cios w goblina.


Ruch Sybill: 2x góra -> atak na goblina w prawym górnym rogu
Ruch Axim: 2x dół -> Potężny Atak w orka przy drzwiach
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline