|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-08-2017, 21:14 | #351 |
Reputacja: 1 | Balkazar widząc, że sytuacja na zewnątrz jest opanowana ruszył do środka budynku. Jego obecnym zadaniem było odnaleźć Arnsun i ochraniać ją. Jego umysł był spokojny. Co prawda ten spokój był bardziej jak cisza przed burzą. Ale własnie o to orkowi chodziło. Aby tą burzę umieć trzymać jak najdalej.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
12-08-2017, 01:01 | #352 |
Reputacja: 1 | Axim Jarnar sapnął, zatrzymując ostrze i powracając do pozycji. Zabicie w ułamkach sekundy trzech goblinów zrobiło na nim małe wrażenie, a przynajmniej tak można było stwierdzić po wyrazie jego twarzy. Nie mógł jednak osiadać na laurach zwłaszcza, że walka dopiero się zaczynała. Ruch Sybill: 2x góra -> atak na goblina w prawym górnym rogu Ruch Axim: 2x dół -> Potężny Atak w orka przy drzwiach
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
13-08-2017, 18:39 | #353 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Gnając ku schodom Olaf mijał Rozpruwacza. Już przygotowywał słowa przekleństwa lecz tym razem postanowił zrobić inaczej. Coś w nim pękło po obejrzeniu ruin świątyni Grungniego. Bo w końcu kto pozwala na takie zniszczenia? Kapłan wyzwolił więc tylko w myślach całą nienawiść jaką zgromadził do orczego rodu. Wyobrażał sobie jak Rozpruwacz cierpi każdą znaną torturę po wieczność. Gdy chochlik zobaczył te myśli w głowie Olafa zapłakał ze szczęścia. Tymczasem uchodząca z orka siła życiowa uleciała w postaci szkarłatnej mgiełki za okno, hen za myślami Olafa. |
28-08-2017, 15:48 | #354 |
Reputacja: 1 | Gołębnik Sybill i Axim wymieli się przeciwnikami. Walkiria zaatakowała goblina odcinając mu kawałek ramienia i wbijając miecz w połowę twarzy. Axim w tym samym czasie odrąbał ramię i wbił miecz w połowę twarzy orka. Obaj przeciwnicy charcząc usunęli się martwi na podłogę. Próg drzwi pokonali Grzmot i Balkazar. Po lewej mieli Bjorfa, którego pocięły sztyletami dwa gobliny broniące przejścia do uciekającego na schody Rozpruwacza. W tym momencie będący na schodach Olaf wyszedł z niewidzialności i czarem kapłańskim zaatakował Rozpruwacza zabierając mu 2 PŻ i przekazał je Grzmotowi uleczając go całkowicie. Przebiegający Rozpruwacz odepchnął Olafa na bok i wbiegł na pierwsze piętro budynku. –Do mnie! Ludzie atakują budynek! – Wrzeszczał w orczym. Na parterze pojawiły się 3 gobliny, które wyszły z dalszych pomieszczeń. Miasto Esmond i sir Erskine udali się do Kargula. Dołączyli do nich także Edgar, Draug i Rag. Krasnolud był w ciężkim stanie, ale Esmond z pomocą Rag wlał w jego usta miksturę, która powoli zaczynała działać. Ryfui widziała z dachu jak goblin i kapitan orków schowali się do wnętrza budynku, w którym znajdował się prosiak. Stojąc na dachu widziała jak Agako oddala się z oddziałem orków w gęsty las. Wyglądało na to, że pozostali napastnicy znajdowali się jedynie w budynkach. Mapa Brąz - Balkazar Fiolet - Sybill Niebieski - Axim Jasnoniebieski -Draug Pomarańcz - Bjorf Zielony - Esmond Czerwony - Rag Cielisty - Edgar Szary - Kargul Żółty - Olaf Jasnozielony - Ryfui Biały - Grzmot Ostatnio edytowane przez Ranghar : 28-08-2017 o 16:06. |
29-08-2017, 16:51 | #355 |
Administrator Reputacja: 1 | Esmond najchętniej zrobiłby w tył zwrot i ruszył tam, skąd wszyscy przyszli nie tak znowu dawno temu. Nie sądził jednak, ze pozostali zdecydują się zrealizować ten pomysł. A że wracanie na własną rękę zdało mu się niezbyt dobrym pomysłem, postanowił dowiedzieć się, co na ten temat myślą inni. - Dołączamy do pozostałych - wskazał na gołębnik - czy macie inne pomysły? - spytał tych, co stali obok niego. |
30-08-2017, 21:04 | #356 |
Wiedźma Reputacja: 1 | Harpia prychnęła pod nosem. Znów się towarzystwo rozlazło, a ona robiła za tło całej scenerii, do tego wrogowie się skończyli... prychnęła ponownie, będąc nieco złą na samą siebie. Mogła zabrać ze sobą jakąś laszkę wina albo dwie, i pochodnię, to by im kominem wszystko wrzuciła, a sam komin obwiązała workiem, i wykurzyła z tej kuźni. Nie widząc chwilowo innego, sensownego zajęcia, ani żadnego celu dla swojego łuku, zaczęła... rozbierać się na dachu. Tak panie i panowie, Ryfui urządziła najprawdziwszy striptiz, ściągając swoją zbroję, a zakładając nową, zdobyczną. Do tego pogwizdywała sobie pod nosem, niby nic. .
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |
01-09-2017, 14:16 | #357 |
Reputacja: 1 | Grzmot nie przypominał już tego rubasznego giganta szukającego chwały oraz przyjemności w walce. Zamienił się w żywioł prawdziwej furii. Ignorował wszystko i wszystkich na swojej drodze. Na rannego Bjorfa nawet nie zerknął. Nie poczuł ulgi gdy magiczna energia uleczyła jego rany. Zobaczył tylko gdzie zmierza jego cel i podążył śladem. Taranował po drodze wszystko co napatoczyło się pod ostrze jego broni. Dwa gobliny z przerażeniem zrozumiały, że pojawienie się w tym miejscu było ich największym i ostatnim błędem w życiu. Mechanika Ruch góra, lewo-góra x2 na maksymalną odległość jaką pozwolą gobliny. Szarża na najbliższe zielone pokurcze i atak oboma brońmi.
__________________ you will never walk alone |
02-09-2017, 12:54 | #358 |
Reputacja: 1 | Axim strząsnął zieloną posokę z magicznego ostrza i spojrzał za siebie na Sybill, która zdążyła już powalić swojego przeciwnika martwego na ziemię. Skinął jej głową z wyrazem szacunku i posłał lekki uśmiech. Ruch: lewo-góra i zwykły atak w goblina, którego nie zaatakuje Grzmot
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
03-09-2017, 11:21 | #359 |
Reputacja: 1 | Balkazar poczuł coś znajomego. Dotarło do niego, ze zachowują się jak orcza horda. Mają obrany kierunek, ale każdy robi co mu się żywnie podoba i atakuje kogo tylko ma w zasięgu broni. Co prawda termin horda pasował tu tak samo jakby bestią nazwać mrówkę, ale orkowi chodziło o zamysł a nie efektywność. Poprawił chwyt na młocie i tarczy i ruszył za Aximem i Sybill robiąc to co orki robią najlepiej.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
06-09-2017, 22:56 | #360 |
Reputacja: 1 | Skinęła głową na słowa Axima i rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu. Słysząc krzyki Rozpruwacza jej usta wykrzywiły się w żądnym mordu wyrazie. - Kwiczysz jak prosię! - wrzasnęła w orczym. - Jak wam życie miłe to wyniesiecie się stąd ścierwa! - dodała ociekającym nienawiścią głosem. Dopiero wtedy, podążając za Grzmotem i za Aximem, ruszyła ku schodom by dopaść Rozpruwacza resztką magii która jej pozostała. - Olaf, zajmij się Bjorfem - poprosiła krasnoluda, na chwilę przyjmując stroskaną minę, która zaraz wróciła do zawziętego wyrazu. Ruch: jak tylko Grzmot i Axim oczyszczą przejście to Sybill kieruje się najdalej jak jej pozwoli zasięg by dojść do klatki schodowej, za Rozpruwaczem. |