- Cześć, Musa. Dziwna ta wodna panienka, ale z pewnością łatwiej jej uwierzyć niż głowie demona.
I od razu ruszam za Ghorbashem. Czarne kwiatki to pewnie róże, chcę się im przyjrzeć. Może się okazać, że będą tam i sadzonki, które podobno są drogocenne. Jak są, to plądruję, głupio (a może i mądrze) wierząc w słowa Ussy. |