Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2017, 20:24   #147
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację


Dzień po lądowaniu: 158. Czas do zimy: 23 dni
Orbita planety XA82000-0/Avalon, statek Argos, wieczór


Kevin Walker, Nae "Tek" Tinnoe

Pierwszy trening okazał się niezbyt wyczerpujący, obejmował swoim zakresem całkowite podstawy, które w zasadzie w tak rozwiniętym świecie, jakim było Imperium, większość przynajmniej znała pobieżnie. Szkolenie obejmowało głównie teorię, czynniki niebezpieczne, zakładanie i zdejmowanie skafandrów, sprawdzanie szczelności, obsługę urządzenia dostarczającego tlenu, wyjaśniono co oznaczają kolejne komunikaty wyświetlane na przedniej szybce hełmów i tak dalej i tak dalej... Prawdziwa kwintesencja treningów miała dopiero nadejść późnym (avalońskim) wieczorem.


Posiłek zjedli wraz z resztą załogi. Nae jako jedyny z "turystów" kojarzył większość twarzy, choć nawet jemu nie dane było wiele rozmawiać z każdym z nich. To miało się zmienić, po tym jak pierwszy pilot zaprosił ich do wspólnej gry w karty.

Przy stole zasiadywali Kaylin Nakano, Nia Kavanaugh, Olayinka Meggyesfalvi, Uduak Nejem, Stevie McGovern, Amir Duerr oraz Kemen Bradley.

Olayinka Meggyesfalvi widząc jak znana postać Nae i ktogoś jeszcze zbliża się do ich stołu, szturchnęła Stevie'go pod bark by się przesunął i zrobił miejsce.
- Gracie z nami? - spytała patrząc na Nae, zaś Amir zaprosił ich szerokim gestem.

- Jak tam wasz piesek? - zapytał Stevie McGovern, najwyraźniej mając na myśli Barona i jego obrożę.

Dzień po lądowaniu: 159. Czas do zimy: 22 dni
Planeta XA82000-0/Avalon, Kolonia


Baron Hermann Bruno Von Bismarc

Planeta Avalon jawiła mu się w całej swej okazałości. Ciało pozostawało w kolonii, lecz jego zmysły i myśli pokonywały bariery nieprzekraczalne dla zwykłych ludzi. Potęga umysłu Barona sprawiała, że jego mózg chłonął informację jak gąbka wodę. Nie były to wyraźne obrazy, lecz tym zajmie się później, gdy będzie wiedział gdzie i czego szukać.

Avalon jawił się mu jako miejsce o bujnej roślinności i licznej formie życia. Widział kolonię jako całość, wędrował dalej i widział opustoszały obóz Excalibura. W innym miejscu, lecz w tym samym momencie widział jedną osobę. Byt świadomy nad morzem w jakiejś jaskini, ledwie dwadzieścia parę kilometrów od jego ciała i kolonii. Daleko na północ były kolejne blisko dziesięć osób oraz kilka osób pogrążonych w głębokim śnie. Ich otoczenie było trochę podobne do kolonii, lecz krajobraz górski. Wyczuł duże skupiska metali. Wiedział że metalowych skupisk było więcej tutaj i wiele kilometrów dalej. Liczne stworzenia niedaleko były prawdopodobnie zwierzętami hodowlanymi. Poczuł dziwną ekscytację, lecz nie był w stanie odczytać więcej ani odgadnąć skąd takie emocje. Powędrował także w drugą stronę. Nie wykrył więcej inteligentnych form życia, jednak natknął się na pewne regularności.

Spotykał je co jakiś czas, jakby skały ułożone w krąg, lub jedną linię, dalej, za wulkanem, na południu teren przechodził w krajobraz pustynny, znów wyczuł bardzo duże skupisko metali, lecz prócz nieistotnych form życia zakopanych w piasku, nie odnalazł żadnych śladów. Było ich więcej, lecz trudno było mu orzec czym były.


Hermann Bruno Von Bismarc "skanował" informacje chcąc dowiedzieć się jak najwięcej. Czuł się już wyczerpany, lecz prawdziwe zmęczenie pojawi się dopiero gdy wróci do swego ciała. Nagle... poczuł nacisk na umysł. Obcy, nieznany, pewny, spokojny i silny. Wbrew swej woli przeraził się, lecz nacisk ów nie był nachalny. Jakby ktoś pukał do drzwi. "Baronie Hermann Bruno Von Bismarc, czy mogę?", pytał.




Carl Cabbage, Melathios Sofitres, Francis Jaeger

Wojna. Choć to może za duże słowo, ale należało przygotować się na konfrontację, jakkolwiek by ona nie miała wyglądać.

Gubernator myślał o kirkańskich patentach z czasów wojny pirackiej. Projekt Remora zakładał zamontowanie na asteroidach niedużych silników, dzięki czemu można było je skierować w ściśle określony punkt. As w rękawie warty oszustwa. Silniki manewrowe "Nadziei Albionu" byłyby tu idealne.
Taki atut planował przede wszystkim do walki z wrogiem tutaj, na Avalonie, lecz Carl najwyraźniej nie zapomniał o słowach Zaharego Durra. Byłby to argument także przeciw statku Argos, gdyby coś poszło nie tak i Carl Cabbage miał to na uwadze. Tylko jak tego dokonać bez wiedzy kapitana Ergo i czy nie byłoby to przesadą? Gubernator wtajemniczył w ten plan póki co tylko Dante, który... w wolnym czasie obierał "Kosmiczne Ziemniaki".

Kiedy tylko Melathios Sofitres dowiedział się, że niewielka bioelektrownia z Alg Krugera powoli zaczyna generować biogaz, otrzymał od gubernatora nowe zadania. Pierwsze było związane z metalówką. Gubernator pragną, by wykorzystać silnie żrącą metale substancję jako broń chemiczną. To również był tajny projekt, o którym wiedział tylko Dante i Melathios.

Oficjalnym projektem było udoskonalenie armatek wodnych, poprzez dodanie do zbiorników substancji, która wyjątkowo uprzykrzy życie potencjalnym napastnikom. Chodziło tu o pomysł na wywołanie efektu nieznośnego swędzenia, pieczenia lub innego...

Kolejny projekt zakładał dokładniejsze badania jednostki zwanej prześmiewczo "Bimbrownikiem".


Kolonia

Amd Oree przejął obowiązki Dante w organizowaniu polowań. Teodor Margialli rozpoczął prace nad produkcją alkoholu, który miał w prawdzie mieć znaczenie użytkowe, to jednak sztab gubernatora myślał nad wdrożeniem w przyszłości paliwa opartego o etanol. Kze'tah rozglądał się po kolonii. Pomagał raz tu raz tam, jakby czegoś szukając, jednak przede wszystkim czekał na zorganizowanie wyprawy po Avalońskie Krowy (gubernator zasugerował by to one były ich pierwszym celem hodowlanym, a nie Avalońskie Łanie). Kze'Tah w zasadzie mógłby ruszać od zaraz, czekał tylko na oficjalny rozkaz od władz i odpowiednie środki. Zwłaszcza przydatne byłyby środki usypiające lub paraliżujące, o czym już zresztą Kze'Tah wspominał Melathiosowi. Jakoś musieli owe stworzenia przetransportować.

Sprawa Thorra nie została rozstrzygnięta po myśli gubernatora. Aurelia Zavisha była emerytowanym pułkownikiem i nie miała wpływu na stopnie wojskowe. Major Thorr pozostał więc Majorem, chyba że Carl skierowałby sprawę do Kapitana Ergo Mensk, by ten przekazał to dalej. Aurelia nie miała zamiaru się tym zajmować. Miała jednak wpływ na to kto jest jej zastępcą. Thorr został zepchnięty z tego stanowiska na rzecz Ariadne Gadhavi. Oficjalnie uzasadniono to stanem zdrowia majora Peyravernay'a.



Francis Jaeger

- Też nie mieli mi kogo wysyłać. Cyborg z mechaniczną ręką do obierania bulw - poważna zawsze Ama Ala uśmiechnęła się lekko - Fabi Dalson będzie ci towarzyszyć, mam nadzieję, że się cieszysz tak samo jak on. Na pewno miło będzie się wam razem pracowało. - Ama uśmiechnęła się raz jeszcze sympatycznie do Dante, po czym zostawiła ich we dwoje. Drzwi zamknęły się. Mieli dużo bulw do obrania i tyleż tematów do zgłębienia.

- Pokój z tobą - zaczął uradowany Fabi, że ma nowego kolegę.

 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 13-08-2017 o 20:28.
Rewik jest offline