Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2017, 20:48   #58
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Sonoroki przemierzał powoli ulicę wracając do domu. Powiedział co wiedział Saito i poinformował kelnerkę. Zrobił swoje. Nie mógł zrobić nic więcej, a przynajmniej tak sądził. Shunsuke miał wątpliwości, które Saito wyłapał z jego wypowiedzi. Sny nie dawały jasnej odpowiedzi na to co się stanie z ich osobowościami. A przesłanki jakie kryły się we wspomnieniach nie były optymistyczne.
Sonoroki nie widział więc powodu, by współpracować z tym drugim ja. Nie zamierzał mu też przeszkadzać. Ponieważ istniała możliwość, iż zawdzięczał mu swoje życie. A poza tym... i tak nie wiedział, jak niby miałby mu przeszkodzić. Zresztą, choć przedstawił swą wiedzę Saito z kamienną twarzą, to rozmyślając nad swym położeniem grafik wiedział, że jest ono absurdalne. Grafik nie miał do kogo zwrócić się o pomoc. Lekarze wsadziliby go do izolatki tak nafaszerowanego prochami, że zobaczyłby wszystkie kolory niedostrzegalne gołym okiem. Bo jego opowieść do tego się właśnie kwalifikowała. Shunsuke nie potrafił odgadnąć czy uznaliby jego słowa za przejaw paranoi, schizofrenii czy innego nerwowego załamania… ale “fachowcy” na pewno znaleźliby jakąś mentalną chorobę, by wytłumaczyć jego historyjki.
Przecież nie pójdzie na policję, a i w internecie nie ma co szukać opowiastek o niebieskich kosmitach. Wszak popularne były szaraki. Sytuacja Shunsuke i pozostałych naznaczonych, była na tyle wyjątkowa że musieli radzić sobie sami. Głównie wędrując po omacku pośród losowych wspomnień. Nie było warto więc się tym przejmować, tym bardziej że Sonoroki miał ważniejsze. Gdy dotarł do domu, grafik od razu uruchomił laptopa.


Nie szukał niebieskich kosmitów. To byłoby absurdalne. Pierwsze więc co zrobił to wpisał w wyszukiwarkę frazę:” Dziennik Anny Frank”.

Cytat:
...powstała na podstawie obszernych fragmentów pamiętnika napisanego przez Anne Frank podczas ponad dwuletniego pobytu w ukryciu jej rodziny oraz czwórki znajomych w czasie niemieckiej, nazistowskiej okupacji Holandii. Ich kryjówka została ujawniona przez donosiciela (najprawdopodobniej Holendra) w sierpniu 1944 roku, a Anne Frank zmarła na tyfus w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen, krótko przed wyzwoleniem…
No pięknie. A potem zaczął czytać fragmenty.

Cytat:
… To jest ta trudność dzisiejszych czasów: ideały, marzenia, piękne oczekiwania jeszcze się nie zdążą rozwinąć, a już zostają trafione i totalnie zniszczone przez najbardziej przerażającą rzeczywistość…
Głębokie i intelektualne.

Cytat:
Kiedy czytam książkę, która robi na mnie wrażenie, muszę sama w sobie zaprowadzić gruntowny porządek, nim udam się między ludzi, inaczej pomyślano by o mnie, że mi się pomieszało w głowie.
Łatwo więc mu było sobie wyobrazić samą sztukę, dość kontrowersyjną w Japonii, która sama była jednym z państw Osi i jest oskarżana przez Chińczyków o zbrodnie wojenne. Zresztą słusznie oskarżana, jak mu tłumaczyła babcia (która po śmierci dziadka stała się czarną owcą rodziny).
Szykowała się wycieczka do teatru na babską sztukę, na którą dziewczyny zabierają swoich chłopaków. By wykazali się wrażliwością. Tyle że Sonoroki nie miał ochoty wykazywać się wrażliwością, tym bardziej że Chisako nie była jego dziewczyną. Ani być nie zamierzała.

Nie martwiło to samego Japończyka. Akceptował jej decyzję. Nie byli zakochanymi nastolatkami, tylko dwiema samotnymi duszami w wielkim mieście. Natomiast nie miał ochoty cierpieć, wraz innymi nieszczęśnikami zaciągniętymi na tą sztukę teatralną przez swe żony, narzeczone i kochanki. Będzie musiał jakoś się wykpić z samego przedstawienia. Wolał jednak być chamem, niż wysłuchiwać tekstu, który nużył w dużych dawkach. A jeśli się nie uda… Shunsuke miał kiedyś odtwarzacz mp3. Wraz z dyskretnymi słuchawkami pozwoli mu przespać te przedstawienie. Oby.
Musiał go tylko odnaleźć załadować baterię i zapełnić jego pamięć porządną muzyką. A potem będzie miał czas na jakiś posiłek zamówiony do domu i parę filmów, zanim będzie się musiał zebrać na spotkanie z Chisako.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 13-08-2017 o 21:25.
abishai jest offline