Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2007, 13:03   #15
Kakazu
 
Reputacja: 1 Kakazu ma wyłączoną reputację
Vizerelli, Grinefoltz, Allesh, Danmirr

ja nie miałem z tą napaścią nic wspólnego - powiedział zwiadowca -Jeśli chcecie odzyskać broń to idźcie do tych farmerów, chociaż nie sądzę aby byli skorzy do oddania wam własnych rzeczy, wszyscy tu zarabiają marne sumy w porównaniu do przeciętnych obywateli królestwa, być może "dziadek" (który sobie gdzieś poszedł) wam coś da, to on jest panem tej farmy.

Spojrzał na Danmirra,- owszem -odparł -niemało sie nachodziłem po tym świecie i nie mało widziałem, ale jeśli chodzi o okolicę najbliżej znajduje się kupieckie miasto Renflhon, a zaraz kolo niego góra przyjaznego nam smoka Frewenesa. na północy jest wielka rzeka Leinddhera, a nad nią wiele portowych miast i wiosek, Zachód to już same gigantyczne połacie wrzosu i nielicznych pagórków, na które nikt się nie zapuszcza chyba że jacyś pustelnicy, właściwie nikt nie wie co jest dalej i czy to pole gdzieś się kończy, niektórzy bardowie roznoszą plotki że zaczynają sie tam gdzieś daleko krainy elfów i orków.-zatrzymał się na chwilę, rozmyślając nad czymś i patrząc na bawiące sie dzieci, po chwili ciągnął dalej- na południu wiele staj z tąd są wielkie miasta takie jak Morthon, Jenkr'uz czy Woummon no i oczywiście potężne białe Miasto Intkenrera, sławiące się najlepszymi paladynami w królestwie. Ale nie łudźcie się że bez pożywienia i dobrych rumaków tam dotrzecie, poza tym w lasach, puszczach, kniejach i wąwozach kryją sie straszne potwory. Na wschodzie jest wiele kupieckich szlaków za Renflhon dochodzących do Klernfef, Moden'Dur i Andlfis, gdzie znajduje się gildia zwiadowców do której należę.
Mógłbym wam jeszcze wiele opowiadać o pokrytych śniegiem krainach krasnoludów na dalekiej północy, w których rozgrywała sie wojna o Thranffrak przed wielu laty, uczestniczyłem w niej w wielu zwiadach i poznałem jak nikt te mroźne krainy, ale nie sądzę żeby było to wam teraz pomocne.



Allesh

przeszukujesz dokładnie półki ale nie znajdujesz żadnej mapy,widocznie tym wieśniakom nie byłaby do niczego potrzebna, lecz przesuwając książki natrafiasz na złoty pierścień leżący spokojnie między okładkami, twoje lepkie palce odruchowo chwytają go, widzisz że ma piękny, mały rubin po środku i prawdopodobnie jest z prawdziwego złota.

Garret

rzucasz kośćmi i wypada 10 oczek, bierzesz pól stosu miedziaków farmera z krzaczastymi brwiami, wieśniacy rzucają po kolei, wszyscy krzycząc więcej, jeden z radością zabiera pól twoich monet krzycząc " Za Rambussa" - , a drugi który wyrzucił 6 oczek bierze kufel do ust i wypija łapczywie wino, Ogólnie masz teraz 12 miedziaków i zero swoich monet. Farmer, który zaczynał,spogląda na ciebie z zainteresowaniem a nawet zauroczeniem - wybaczy pani ,ale nawet się nie przedstawiłem, jestem Refnok Dębowy, - mówi, uśmiechając się.




Wszyscy

nagle zauważacie że mały chłopczyk o brązowych rozczochranych włosach, wpada do rozżarzonego kominka plecami.Po chwili rozlega się przeraźliwy dziecięcy krzyk, od którego włosy stają wam dęba, kobiety przy stole piszczą przerażone niewiedząc co robić.
 

Ostatnio edytowane przez Kakazu : 16-06-2007 o 13:09.
Kakazu jest offline