Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2017, 16:57   #42
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację

W ruinach z pijawkami
Aureolus & Lexa

Harpia z Norski miała bliskie spotkanie z jakimś czymś, co przykleiło się do niej podczas kąpieli. Zmycie z siebie posoki, która zaczynała walić na kilometr, było obowiązkowe, więc chcąc nie chcąc zmuszona była narazić swoje ciało na ewentualne konsekwencje - w tym przypadku okazały się nimi pijawki, które ochoczo przyssały się do nagiej skóry blondynki.
Ciężkim, aczkolwiek zgrabnym, krokiem Lexa pojawiła się w miejscu obozowania, stając półnaga tuż przed Aureolusem. Rzuciła swoją zbroję, która z hukiem walnęła o ziemię przed nogami mężczyzny. Kobieta ubrana była w swoje przepaski, które zasłaniały tylko dwa najważniejsze obszary. W takim stroju przypominała dawną gladiatorkę.
- W tym przeklętym miejscu nawet umycie ryja to jakiś kiepski, boży żart - zaczęła z wyrzutem patrząc na medyka, jakby chcąc go obwinić o wszystko co złe i najgorsze.
- Patrz! - przysunęła umięśniony i ozdobiony liczną ilością blizn i tatuaży brzuch prosto przed jego twarz, wskazując palcem na przyssaną tuż nad jej pępkiem pijawkę - Jakiś glut się do mnie przyczepił! Co to za gówno? - podirytowana Norsmanka patrzyła wyczekująco i w dupie miała to ile osób to słyszy lub kto teraz się na nią gapi. Najważniejszy był lekarz, bo tylko jemu wierzyła.

- Pijawka. Sam noszę podobne w słoikach, tylko mniejsze. Raczej nieszkodliwe, a bywa że pomocne, zwłaszcza przy babrzących się ranach, opuchliznach, do upuszczania krwi… Tylko ściskać ich nie wolno, bo wtedy mogą wypluć krew z powrotem i zarazić jakimś gównem. Nie ruszaj się przez chwilę - wyjął nóż i ostrożnie “zgolił” pijawkę z brzucha Lexy.
- I po problemie.
Z torby wyjął pusty słoik, napełnił go wodą i wrzucił do niego pijawkę.
- To ciekawe zwierzęta. Najedzone mogą przetrwać rok, a nawet dłużej.

Zamiast zasypać go pochwałami i ukłonić się z uznania, kobieta przewróciła oczami. Szybko wyjaśnił się powód takiego zachowania, kiedy położyła stopę niebezpiecznie blisko jego krocza, na kamieniu, na którym siedział.
- Tu też mam - oznajmiła, nie musząc już wskazywać miejsca, gdyż dobrze widział kolejną pijawkę na nodze. Było bardzo prawdopodobne, że ma ich jeszcze więcej.
- Widzisz, znowu mnie zaniedbujesz. Innych byś lepiej obejrzał - dodała jakby z lekkim wyrzutem, nachylając się i patrząc na mężczyznę.

~A jakby Jej tak ze dwie pijawki przyczepić w okolicach ust albo strun głosowych - przemknęło mu przez głowę. Uśmiechnął się do swoich myśli i z westchnieniem zabrał się do roboty. Obejrzał dokładnie Lexę i tam gdzie pijawki były przyczepione na płasko posłużył się nożem, a tam gdzie było ryzyko skaleczenie Lexy użył odrobiny soli - potraktowana nią pijawka kurczyła się i odpadała. Podejrzewał, że inni także mogli się natknąć na pijawki, ale z jakichś przyczyn nie przyszli pokazywać mu swoich ciał.
- Łatwiej będzie Ci myć włosy jeśli użyjesz tego - zmieniając temat podał Jej ładnie pachnące mydło, jedno ze swojego zapasu.

Lexa wciąż trzymała stopę w tym samym miejscu, a nawet ręce oparła o zgięte i kolano, na podpartej o kamień nodze. Patrzyła na niego badawczo i nawet się lekko uśmiechała, co nie było naturalne.
- Czemu mi to dajesz? - spytała zaciekawiona, jednak szybko sięgnęła po prezent, bo coś czuła, że się zaraz rozmyśli. Zaczęła przewracać mydło w dłoniach oglądając je z każdej strony. W sumie, może dał bo miał nadmiar i mu ciążyło, chciał żeby ponosiła… Ale nie, to było głupie. Przez chwilę milczała, trawiąc powstałą gulę w gardle, która zabraniała jej przepuścić przez krtań słowa. - Dzięki - mruknęła prawie bezgłośnie.

- Proszę - odpowiedział. Zdziwiony pozwolił sobie na przyłożenie wierzchu dłoni do czoła Lexy. Ta jedynie uniosła brew, nie odtrącając jego dotyku. Nie miała gorączki. ~Popsułem Lexę! - pomyślał przerażony.
- … - zamilkł. Po dłuższej ciszy jaka między nimi nastała, gapiąca się na niego kobieta w końcu przerwała milczenie.

- Słuchaj, nie musisz się mnie bać - westchnela Lexa, która najwyraźniej tak odebrała milczenie z jego strony.
- To nie jest tak, że cię wykorzystuje gdy coś mnie upierdoli, a jeśli tylko mi odmówisz leczenia to spiore cię na kwaśne jabłko. Lubię cie i nawet skora byłabym się z tobą pieprzyc, gdyby taka była potrzeba. Jednak nie ma co mydlic oczu - zamachala leniwie podarowanym mydłem - Ani tobie nie staje na mój widok, ani mnie w kroku nie grzeje. Nie mniej jednak jeśli potrzeba przyszpili, ulżyć sobie można. Tak tylko mówię - powiedziała poważnie po czym zabrała nogę z kamienia na którym siedział. Odruchowo wzruszyła ramionami. Nie wiedziała jak na to zareaguje.

- Są zasady dotyczące uprawiania seksu z pacjentkami - powiedział. ~Właśnie je wymyśliłem.
- Nie wolno. To kwestia etyki. - uściślił.
- Ale gdybym miał kiedyś złamać zasady to byłabyś pierwszą, o której bym pomyślał - dodał zgodnie z prawdą. A poza tym była najbliżej statusu przyjaciółki z wszystkich znanych mu ludzi, wolał tego nie komplikować dodatkowo.
Miał też coraz większe wrażenie, że w tej niby prostej norsmence są głębie, których się nie spodziewał.

- Nie myśl, że będę nalegać. Gdybym chciała się pierdolić, to pobiłabym Sylvaina - odparła szczerze i podrzuciła podarowanym mydłem, łapiąc je gdy było już niżej. Znowu mu nim pogroziła, choć zupełnie nieświadomie.
- I nie próbuj sztuczek. Mów co myślisz, mów co byś pragnął, ale nie łgaj mi - uśmiechnęła się nawet ładnie, odrzucając w tył mokre włosy.
- A te pijące gile sobie zostaw na pamiątkę, możesz je nazwać tak, jakbyś mówił o mnie. - zaryła gardłowym śmiechem i zbierając swoje manele i odeszła do innych. Akurat Berthold wrócił ze zwiadu i przyniósł ważne informacje.

Medyk uśmiechnął się lekko i wyjął z torby kartkę. Oddarł kawałek i napisał na nim: Hirudo Lexae, po czym przykleił go do słoika z pijawką.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 17-08-2017 o 19:30.
Nami jest offline