Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2017, 00:22   #73
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Dla Roisin szefem wyprawy był teraz elf. Nie zastanawiała się nad tym wcześniej, ale uznała, że jak na statku dowodził ktoś dzięki, czemu mogli płynąć i stawić czoła wrogom, taki i teraz, ktoś musiał brać większą odpowiedzialność od innych. To przekonanie było w zasadzie zaskakujące nawet dla niej samej. Nigdy nie słuchała nikogo i nawet teraz nie byłaby gotowa się do przyznać do swojego postanowienia, ale gdy spoglądała w swoje serce, czuła, że właśnie tak powinno być... no i dzięki temu mogła się bronić, gdyby Nat znów za bardzo próbował być sobą.

To ona pierwsza wypatrzyła dziewczynę i od samego początku wzbudziło to u niej strach. Nawet najokrutniejsi ludzie rzadko posuwali się do takich czynów. Z kim więc mieli do czynienia i czy w ogóle ma szansę przeżyć i wrócić na swój wymarzony statek i do swojego lorda. Już zaczynała tęsknić, a minęło ledwie kilka godzin.

Nie wiedziała co powinni zrobić, wiedziała jednak co mogła zrobić sama. Gdy elf skończył mówić rzekła:
- Mogę spróbować ją uwolnić. Mam wytrychy... ale, może damy radę ją wypytać, co się stało zanim zrobimy cokolwiek - wiedziała jednak, że to ryzykowny pomysł. Można skrócić cierpienia nieznajomemu, jak mówił elf. Trudno jednak "skracać cierpienia" kogoś, kto opowiedział ci swoją nieszczęśliwą historię. Spojrzała na Firę, kto jak kto, ale ona o śmierci wiedziała najwięcej.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 18-08-2017 o 00:25.
druidh jest offline