To, co mówił Mirko brzmiało zdecydowanie interesująco; poza tym on TAK interesująco patrzył... nie tylko na skarby! Skarby! Luna skupiła się na znaleziskach druidki, w podnieceniu próbując się domyślić jakie też mogą mieć właściwości. No i Mirko też miał coś magicznego... i mieli tu magiczny zamek... Ale trafili! Już się nie mogła doczekać wyjścia z podziemi i tego czego mogą się dowiedzieć w wiosce!
Oraz karczmy. Karczma oznaczała kąpiel, ciepłe łóżeczko, wyżerkę... Mam nadzieję, że zostawiliście nam tutaj trochę złota na bieżące wydatki, bo jak nie...! Pogroziła w myślach przodkom królewskiego rodu, po czym poszła pomóc Yetarowi z sarkofagiem.
Czyli pokibicować. |