Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2017, 15:00   #3
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
II. Po drugiej stronie




1

Alicja próbowała przecisnąć się przez żywopłot, co okazało się dość trudnym zadaniem. Gałązki zaczepiały o wstążeczki i fałdki sukni, co wymagało bardzo ostrożnego odplątywania się. Gdyby sukienka się podarła, to Alicja musiałaby się bardzo gęsto tłumaczyć. I kiedy tak zerkała za siebie, skręcała i wyplątywała, nieoczekiwanie grunt spod niej uciekł. Zupełnie, jakby się na nią obraził za bujanie w obłokach. Wszystko zaczęło wirować - góra, dół, lewo, prawo, tak że Alicja już sama nie wiedziała, czy jest do góry nogami, czy tyłem na przód. Wkoło było ciemno jak w nocy, choć oko wykol. Spadała długo. W dół, w dół, wciąż w dół. Ile mogło trwać to spadanie? Do samego dna naturalnie!
Ciemność ustąpiła miejsca światłu, a spadanie ustąpiło stosowi miękkich, puchowych poduszek. Alicja zakopała się w nie aż po same uszy i musiała najpierw wygrzebać, żeby ocenić gdzie jest. A była w jakimś przedziwnym pokoju. I małym i wielkim. Takim rozciągniętym w górę. Wszystko tu było strzeliste. Krzesła (których siedzenia sięgały Alicji do brody), szafy, stolik. Okna były hen, hen wysoko, a pod sufitem z otwartym lufcikiem (przez który niewątpliwie wpadła do środka) zbierały się jasne chmury. Tylko jeden element wystroju wnętrza był normalnego rozmiaru i nie był to jedyny powód, dla którego wydawał się być nie na miejscu. Była to bowiem fontanna. Wyrzeźbiony mężczyzna prężył swe muskuły, nad niemal zupełnie wyschniętym basenem.


2

Wszystko to było bardzo dziwne i interesujące, ale przecież Alicja miała uratować królika przez Diną. Zaczęła więc rozglądać się za białym lub czarnym futerkiem i wnet usłyszała jakieś szmery i pomrukiwania dobiegające zza fontanny. Obiegła ją szybko i dostrzegła króliczy ogonek, ale coś z nim było nie tak. Czy raczej - tylko z ogonkiem wszystko było tak jak należy, za to wszystko wokół ogonka jakby nie pasowało.


3

Z bardzo małych drzwi wystawały nogi i pośladki kogoś, kto wyraźnie się zaklinował.
- Przepraszam - odezwały się nogi. - Czy ktoś tam jest? Utknęłam.


_____________________________
1 - grafika autorstwa ToolKittenl
2 - zdjęcie fontanny z Pałacu Peleş
3 - White Rabbit autorstwa Davida Fincha
 

Ostatnio edytowane przez Zapatashura : 24-12-2017 o 12:42.
Zapatashura jest offline