Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2017, 20:50   #44
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Oba wieka przesuwały się. To pierwsze wreszcie spadło na posadzkę. Łupnęło potężnie, a potem lokator kamiennego sarkofagu usiadł, a wraz z nim uniósł się zielony opar. Teraz dopiero w pełni ujrzeli grozę, jaką był ten potwór. Nieumarłe, wypaczone stworzenie w pełni owinięte zbrązowiałymi od upływu czasu bandażami. Yetar właśnie wskakiwał na ołtarz, a półelfka wypuściła dwie strzały, jedna po drugiej, tak szybko jak jeszcze nie strzelała nigdy. Oba pociski wbiły się w przeciwnika, ale tylko jednemu udało się przebić niezwykłą zbroję, jaką były wysuszone bandaże. Zarówno tropicielka jak i złodziej nie ulękli się tego widoku, toteż zachowanie towarzyszy wydało im się odrobinę dziwne.

Mirko pisnął i rzucił do ucieczki. Nie do liny jednakże, a prosto na ścianę, na jedno z rumowisk dokładniej. Luna poczuła przerażenie w swoim małym serduszku, a nogi niziołki chyba zaczęły pracować z wyłączeniem wyższych funkcji, bo miała ochotę postąpić dokładnie tak samo jak natychmiast postąpił ten drugi przedstawiciel małej rasy. Elvin skamieniał, zdając sobie sprawę, że nie jest w stanie postąpić ani kroku. To co widział nie mieściło się w jego głowie i przez te kilka sekund nie uniósł nawet tarczy.

Zabandażowany nieumarły zaczął wychodzić z sarkofagu, pewnymi, choć niezbyt szybkimi ruchami. Ujrzeli, że na wierzchu miał kiedyś długą szatę, która teraz ostała się jedynie jako strzępy przyklejone głównie do jego ciała. Jeśli był to strój kapłana, to symbolu bóstwa już odczytać się nie dało - choć potwór miał zawieszony na szyi medalion w kształcie kuli. Nie miał broni, choć podświadomie każde z nich zdawało sobie sprawę, że to dla niego niewielka przeszkoda. Mumia sztywnym krokiem ruszyła wprost na Yetara.

Łupnęło wieko od drugiego sarkofagu, a ich oczom ukazała się ludzka czaszka z nasadzonym na czubek pordzewiałym hełmie. Oczodoły zabłysły zielenią. Wyglądało na to, że Girlaen jednak nie uniknie szkieletów.
- Mirko, nie wygłupiaj się i wracaj na górę! - niespodziewany, pewny siebie i zdecydowany kobiecy głos dobiegł z góry do ich uszu. Głos jakim matki każą niesfornym dzieciom zejść z drzewa albo żony ochrzaniają akurat odpoczywających mężów. Wspomniany Mirko chyba go nawet nie usłyszał, wspinając się po głazach.




Mirko will save: 2 vs 12, ucieczka
Girlaen will save: 20, sukces
Elvin will save: 11 vs 12, 1 runda
Luna will save: 6 vs 12, strach
Yetar will save: 15 vs 12, sukces
Girlaen atak 1 : 18+3=21 vs 18, obrażenia: 3; atak 2: 13+3=16 vs 18, pudło

Inicjatywa:
Girlaen
Yetar
Luna (traci rundę, ucieka)
Elvin (traci rundę)
Mumia
Szkielet (pierwsza jego akcja to będzie wyjście z sarkofagu)

 
Sekal jest offline