[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=9UMhKEP7DcI[/MEDIA] Dante patrzył na rozradowanego człowieka przed sobą. -Pokój z Tobą - Fabi Dolson wyszczerzył zęby w uśmiechu. "Zapowiada się dłuuuugi okres karny..." pomyślał Dante, odwzajemniając uśmiech. W powietrzu unosił się zapach skrobii ziemniaczanej, wilgoci i... czegoś jeszcze. Słodko-mdły, lekko ziołowy i dymny zapach.
Doskonale i powszechnie znana magiczna rzecz spowalniająca czas. Cyborg ostentacyjnie zaciągnął się pełną piersią. - Podoba mi się Twoje towarzystwo. Siadajmy do tych ziemniaków. - Dante wyszczerzył zęby, usiadł i złapał za nóż do obierania. Alma Ala wyszła, zamykając za sobą drzwi. A Dante, bez ogródek, sciągając skórę z kosmicznego ziemniaka zapytał: Dawej zesmażyć bucha chłopie, a nie siedzimy jak kołki. Na siedzenie będziemy mieli jeszcze cały tydzień.
__________________ "Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." |