I tak tratwami nie będziemy żeglować i trzeba do najbliższego brzegu płynąć. Później pieszo na północ. Po drodze napotkamy nasze statki
Można je odbić. Cassani pewnie zostawił warty, ale co to dla nas
Sam z brodaczami pewnie już na wyprawie lub w osadzie.
Może poczekać na nich? Zdobyć statki i potargować się? Niech pozbierają złoto itd. i oddadzą go nam
No chyba chcą wrócić do domu?