Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2017, 12:53   #69
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lennart był zmartwiony, niezadowolony i zły równocześnie. A wszystko to dzięki jednemu drobiazgowi - przypadłości, która dopadła go tak jak i wielu mieszkańców miasteczka. I z pewnością nie było to mięso szczura, ani też kiepskie wino i piwo, czy jego nadmiar.
Na dodatek coraz więcej rzeczy wskazywało na to, że nad głową jego oświeconości Oskara gromadzą się ciemne chmury. Imię co prawda było tylko podobne, a nazwisko lekko zmienione, ale co to znaczyło dla łowcy nagród? Trup to trup... Zresztą... Łowca miał w sobie mnóstwo trunków, pod wpływem których mógł mu się plątać język. A to, że krasnolud nie do był martwy, w niewielkim stopniu wpływało na całą sprawę. Gospodę łatwo można było znaleźć.
No ale to przede wszystkim był problem Oskara. Warto go było raz jeszcze uprzedzić, by się nie pchał łowcom przed oczy i tyle. Skoro nie chciał wyjechać...

Po rozstaniu z łowcami Lennart pospieszył do aptekarza. W dwóch sprawach zresztą, o czym niezwłocznie tamtego poinformował. Do listy wymienionej przez aptekarza dorzucił kilka swoich pozycji - suszone jagody, pierwiosnek lekarski, rumianek, korzeń lukrecji, piołun, ziele przywrotnika i poprosił o sprzedanie odpowiednich porcji, nadających się do tworzenia naparów... ponoć skutecznych w przypadłościach takich jak ta, która dopadła i Lennarta.
- Siemię lniane też macie? - spytał.
- I jeszcze jedną mam sprawę - powiedział, chowając zakupione produkty. - Nasz kompan, krasnolud, jest chory, przytomności nie odzyskuje. Była u niego kapłanka Shallyi, ale niewiele pomogła. Inna rasa, inna religia, tak powiedziała. Może wy, mistrzu, byście mogli rzucić na niego okiem? Nie za darmo oczywiście...

Po skończonej rozmowie miał zamiar wybrać się do świątyni. Norinowi kapłanka nie pomogła, ale może na biegunkę coś poradzi.
 
Kerm jest offline