O tak, podróż to dobre słowo. Najpierw trzeba było samodzielnie pojechać do tego głupca Ferydnanda i odzyskać pieniądze, a potem przygnać tu. Elena, już niezważając na konwenanse usiadła na korzeniu drzewa, w jak najbardziej zacienionym miejscu. Kątem oka zauważyła, że towarzyszka księcia zniknęła gdzieś między namiotami. Przydałaby się kąpiel. Albo nie! Oddam królestwo za łóżko! Kobieta uśmiechnęła się do siebie i pogładziła ogiera po chrapach. - Nie, raczej nie. Ciebie bym nie oddała. - Koń radośnie przyjął pieszczotę, po czym wrócił do wygryzania kępek trawy.
Hrabina wyciągnęła manierkę i pociągnęła spory łyk. Otarła usta wierzchem dłoni. Zupełnie jakbym znów miała 12 lat...
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |