Zgodnie z rozkazem, przyszło im eskortować wozy z zaopatrzeniem. Taka służba! Walter szedł po boku jednego z pojazdów, trzymając dość luźnie łuk. Przy sobie miał również bukłak zdobyty na elfie. Od czasu do czasu popijał z niego łyk, delektując się smakiem. Można by dużo złego mówić o długouchym, ale trunek miał dobry. O wiele lepszy niż te w obozie. Ciekawe gdzie go zdobył? Może przywiózł ze swoich lesistych krain? Albo po prostu kupił na nielegalnym, wojskowym targu?
Wozy jechały powoli po nierównych, lesistych traktach. Pozwoliło to cyrkowcu wyciągnąć z plecaka jedną z tych buteleczek, znalezionych w plecaku. Przez chwilę przyglądał się jej zawartości, otworzył ją i powąchał. Nie był pewien co to jest, dlatego podszedł do Abelarda. -Zobacz co znalazłem w plecaku elfa.Jest tego więcej, coś z kilkanaście.-powiedział, wręczając mu buteleczkę-Jak myślisz, co to jest? |