Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2017, 16:52   #399
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czy do odprawienia rytuału potrzebna była określona liczba osób? Tak się Axelowi zdawało, jednak nie do końca był tego pewien.
Przez moment sądził nawet, że Steinhager chce na własną rękę dokonać przywołania i zgarnąć wszystkie profity, gdy jednak padło słowo 'pozostałych' doszedł do wniosku, że przecenił żądzę władzy Steinhagena. Dzielni kultyści planowali dokonać wszystkiego razem i dzielić się wszelakimi uzyskanymi korzyściami. Czy równo i jak długo ten sojusz miałby przetrwać, tego Axel nie wiedział. Musiał za to przyznać, ze pomysł z przenośnym, metalowym kręgiem jest przedni - równie łatwo go zmontować, jak i rozebrać i przewieźć w inne miejsce, nie zostawia widocznych śladów, no i nie trzeba się męczyć z dokładnością, która - jak Axel przypuszczał - miała pewne znaczenie. A może i kluczowe. Z pewnością był lepszy niż nabazgrany kredą.
Aż zaczął żałować, że nie rozpytał Wolfganga o jakieś szczegóły, ale teraz było na to zdecydowanie za późno. Pozostawał tylko obserwować i, w odpowiednim momencie, wkroczyć do akcji.
A może lepiej by było zadziałać od razu? Załatwić kupca (korzystając z tego, że nikt nie byłby w stanie ruszyć mu z pomocą), a potem... Co potem? Poczekać na pozostałych, zabić kogo się da...
Tyle rzeczy mogło się zdarzyć, pójść nie tak, że Axel doszedł do wniosku, nie warto snuć zbyt daleko idących planów, poza tym nie chciał nic robić na własną rękę. Wypatrzył Lothara i gdy kupiec był zajęty układaniem kręgu, wskazał na Steinhagera i wykonał gest, jakby skręcał tamtemu kark.
 
Kerm jest offline