Widząc, że posąg ożył, halabarda Waightstilla, która od dłuższego czasu siedziała cicho, teraz aż zapiała z radości i wprost rwała się do walki. - To tylko jeden wojownik! To tylko jeden wojownik! No dalej, tym razem damy rade! - darła się.
Sam bartnik aż podskoczył na widok posągu, który naraz ruszył w ich kierunku. Niby spodziewał się, ale jednak - w końcu stało się to tak nagle.
- Idziem w bój! - Waightstill podjął szybko decyzję za namową swojej broni. Puścił się zaraz biegiem w kierunku Horsta, żeby zdążyć, nim posąg czy co to jest rozwali drwala. |