Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2017, 18:06   #12
karollom
 
Reputacja: 1 karollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie coś
- Kurwa, źle to wygląda... - Powiedział w ich języku Korgan do rannego brata bandażując mu tors. - Nie wiem czy to coś da, ale warto spróbować, nic innego nie wymyślę.

Korgan rozglądając się po katastrofalnie wyglądającym zwalisku, wydaje się o wiele większym niż ostatnio, z każdą sekundą czuł większą bezradność. Do głowy krasnoluda zaczęły napływać myśli. Czyżby jego bóg mścił się za zaniechanie modłów?

- Grimnirze! Zdobisz brodę mojego topora, choć dawno Cię słowem nie odwiedziłem... To Ty? Przykazań pilnuję! - krzyczał zdesperowany Goruun w niebogłosy. Padł na ziemię przyklękając i zamilkł.

- Na kolor mojej brody! - wydarł się tak głośno, że jego krtań zaczerwieniła się w jednej sekundzie. - Tak miało być!? - Pytał odwracając głowe w bok, co świadczyłoby, że mówi znów do Logana. - Baba zdechła, żarcia nie ma, wozu nie ma... - Nastopiła krótka cisza. Nie ma mojej zbroi! Kurwa! - krzycząc bez opamiętania zaczął bić się z otwartej ręki po twarzy. Po którymś ciosie poczuł rozrywający ból w ramieniu, który spowodowany był uderzeniem skały. Po chwili westchnął i cała agresja uleciała z niego w tempie niedawno przeżytej spadającej lawiny.

Korgan zrozumiał już, że trzeba wziąć się w garść. Odwróciszwy się do Logana westchnął jeszcze raz. Podszedł do brata, położył mu rękę na ramieniu i zdecydowanym tonem zapytał:
Jaki plan? Wszystko rozjebane, co teraz!? Korgan w swoim szale wściekłości praktycznie zapomnial, że Logan został poważnie raniony. Zdejmując rękę z jego barku, spojrzał na jego brzuch i już wyciszonym głosem:
- Chuj z tym wszystkim, jak sie czujesz, bracie?
 

Ostatnio edytowane przez karollom : 26-08-2017 o 18:16.
karollom jest offline