Enki za,uradziła chwilę, biegnąc za Cedmonem, tak by podnieść z ziemi bolas; kiedy dopadła w końcu obezwładnionego mężczyzny nie namyślała się długo, tylko zerwała z siebie podróżną opończe i narzuciła bandycie na głowę, nie szczędząc kuksańców. Bolas posłużył jej do skrępowania ramion więźnia.
- Tam! - pokazała Cedmonowi boczną uliczkę, korzystając z tego, że Mumamba ściągnął na siebie uwagę gawiedzi. We dwójkę mieli szansę odciągnąć uciekiniera w jakieś spokojniejsze miejsce, a gdyby ten się wyrywał, łowczyni miała zamiar nie cackać się z nim za bardzo, tylko przyłożyć mu w bolesne miejsce tak, by przeszły mu wszystkie głupie pomysły.