Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2017, 15:19   #71
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Haruka chwilę patrzyła na sufit nieprzytomnym wzrokiem. Czemu te sny musiały się pojawiać? Czy to rzeczywiście była wola Nousagi Sama by powoli traciła siebie? Teraz gdy przez chwilę czuła, że jest jej dobrze? Gdy Kazuo objął ją poczuła jak jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz.

Jej dłoń powędrowała do włosów leżącego na niej mężczyzny i wtedy też do jej świadomości dotarło dobijanie się do drzwi. Poczuła niepokój. Czuła jak jej serce przyspiesza do jakiegoś szalonego tempa.
- Kazuo… jaka jest szansa, że to ktoś od ciebie?
- Co? - zapytał na wpół przytomny - Nieee... nikomu nie mówiłem... Moi by zadzwonili na komórkę. - powiedział, a jego ostatnie słowa zagłuszył kolejny wściekły sygnał dzwonka do drzwi.

- Zobaczę kto to, dobrze? - Ucałowała jego głowę i spróbowała się wydostać.
- Hmmm nie. - powiedział kochanek z psotnym uśmiechem i objął ją mocniej w pasie.
- Ktokolwiek to jest niepokoi sąsiadów. - Haruka spróbowała się wyrwać z jego objęć, choć tak naprawdę nie miała ochoty. - Proszę, Kazuo.
- Przecież i tak się niedługo wyprowadzasz stąd. Olej ich! - mężczyzna zaczął całować jej pępek, nie zwalniając przy tym uścisku.
- Nie chcę robić kłopotów przyjacielowi. - Zadrżała od jego pocałunków.
- Twojego przyjaciela nie ma, a za to ja... ja mam z tobą wielki kłopot, króliczku. - zachichotał Kazuo, wodząc języczkiem w dół na podbrzusze i tam całując skórę Haruki.
- Jakie masz niby ze mną kłopoty? - Haruka opadła na łóżko, poddając się swemu kochankowi.
- Nie kłopoty, tylko kłopot dziewczynko. Wielki i twardy... i coraz bardziej palący... - przesunął się nad Harukę, dzięki czemu kobieta mogła zobaczyć ów problem w pełnej okazałości.
- Chyba masz problem z sobą. - Uśmiechnęła się. - Ale możliwe, że dam radę ci jakoś z tym pomóc.

Wtem coś huknęło w głębi mieszkania. W ciągu kilku uderzeń serca, do pokoju wpadło dwóch uzbrojonych mężczyzn w kamizelkach kuloodpornych z logiem policji. Kilku innych zostało w przedpokoju przy wyważonych drzwiach.
- RĘCE DO GÓRY! OBOJE NA ZIEMIĘ! ŻADNYCH NIEPOTRZEBNYCH RUCHÓW! KAZUO YURI JESTEŚ ARESZTOWANY!

Haruka spojrzała zaskoczona na policjantów. Skąd oni niby wiedzieli, że Kazuo jest u niej? Zerknęła na swojego kochanka, dopóki był nad nią miała mały problem z wykonaniem polecenia. Yuri jednak wiedział kiedy żarty się kończą. Sturlał się na ziemię i wykonał polecenie.
- Dobra, dobra! Macie mnie! Ona nic nie wie - powiedział głośno, z twarzą lekko uniesioną nad ziemią, gdy jeden z policjantów podszedł go skuć. Drugi zaś skierował się w stronę Haruki.
- Na twarz! - rozkazał ostro.
- Dajcie się nam chociaż ubrać... szczególnie jej, nic nie zrobiła! - Kazuo próbował bronić kochanki.

Oshiro, na chwilę zawahała się. Rzeczywiście paradowanie nago przed policjantami jakoś nie było jej marzeniem, jednak co mieli zobaczyć już chyba zobaczyli. Grzecznie położyła się obok Kazuo. Ta sytuacja chyba definitywnie przekreślała plany zaręczynowe. Teraz zastanawiała się też czy nie przekreślała jej przyjaźnie z Ichiro i jej pracy.
- Mogę tak poleżeć póki się panowie rozglądają, ale jeśli wychodzimy razem, chciałabym coś na siebie narzucić. - Reagowała dziwnie spokojnie, ale czuła że kopnie ją za jakiś czas. Znając życie na posterunku.

Do pokoju wkroczył jeszcze jeden mężczyzna w średnim wieku - ten nie miał na sobie kombinezonu, a jedynie cywilne ubranie. Pod połami marynarki można było jednak zauważyć kaburę. Detektyw zapewne - koleś, który prowadził sprawę Yuriego.

- W porządku. Możecie się ubrać. Najpierw panna, potem ty ptaszyno. - zwrócił się do Kazuo - Żadnych telefonów ani innych przedmiotów. Obszukamy was i tak. Oczywiście, wiecie, że wszystko co powiecie może być użyte przeciwko wam, nie? No i oczywiście macie prawo do obrońcy. Jeśli was nie stać, zostanie wam przydzielony. Bla bla bla... no śliczniutka, ruszaj się i zakładaj majtasy. Że też nie szkoda ci było takiej ładnej skórki podziarać... - westchnął detektyw zniesmaczony.

Haruka podniosła się z ziemi i zabrała za wybieranie ubrań. Pewnie przyda się coś wygodnego, trochę ich potrzymają. Całkowicie zignorowała komentarz odnośnie tatuaży i nie pierwszy i nie ostatni jaki słyszała. Gdy w końcu stanęła w jeansach i koszulce.



Spojrzała na bezmundurowego gostka.
- Będzie potrzebny dowód tożsamości? Ach! - Nagle sobie przypomniała. - Ubrania Kazuo są w salonie. Mogę przynieść?
- Na ziemię! - zrugał ją jeden z policjantów - Ręce na kark i bez numerów!

Kiedy Haruka wykonała polecenie, glina założył jej kajdanki. W tym czasie jeden z policjantów w salonie przeszukał rzeczy Kazuo i rzucił mu.
- Teraz ty się ubieraj. - polecił detektyw - A panna idzie ze mną. Zobaczymy co wie i co na nią mamy. Wstawaj. Idziesz przede mną i żadnych sztuczek. - trącił tatuażystkę czubkiem buta.

Haruka podniosła się i ruszyła za cichszym typkiem. Ciężko było być odrobinę milszym? Mogli ją podejrzewać o niewiadomo co, ale skoro współpracowała nie musieli się drzeć. Zaczynała odczuwać poważną niechęć do policji. Wychodząc zerknęła jeszcze na Kazuo, miała nadzieję, że nie zrobią mu krzywdy.
 
Aiko jest offline