Szczurołap sprawdził czy zaryglowane wrota solidne sa, czy takie z którymi się wchodzi solidnym kopem. Najważniejsi w tej chwili byli ranni, więc trzaba było medyka lub Shallayaitów szukać lub choćby weterynarza, o którego w mieście mogło być trudniej niż aptekarza. Rany opatrzeć było trzeba a Bodo grzebać się w dupie młodego Ehrla nie potrafił, a przy paniczach bał, bo jakby się im pogorszyło to by wtedy on, prosty chłop, miał jeszcze więcej problemów. - Napadli nas. - tłumaczył Bodo gospodarzom. - Z łuków szyja, ale to raczej niedojdy desperackie naszych skapych kies chciwe, a w łucznictwie niepewne. Jeno poranili kilku nas, a zwłaszcza panicza von Dohna, więc pomóżcie nam dobrzy ludzie i nie tylko Sigmar wam tego uczynku nie zapomni, lecz i my, a i pewnikiem cały ród panicza Wilhelma.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |