Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2017, 19:46   #76
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Wesoła gromadka czyli trudne rozmowy przy futerkach

Vex ledwo rozkleiła oczy. Budzenie nad ranem to było stanowczo dla niej zbyt dużo. Spała stanowczo za mało i już marzyła o tym by położyć się z powrotem. Jednak zgodnie z umową podniosła się z posłania składając na ustach Sama gorący pocałunek. Najchętniej wydobyłaby z sakwy jeden z batoników, ale miała wrażenie, że Angie obudziłby sam szelest papierka. Do tego z uwagi na brak wody, nie mogła nawet przemyć twarzy.

Ubrała się szybko, tym razem zakładając stanik i luźniejszą koszulkę i zaczęła kręcić się po pokoju, by nie zasnąć. Po cichu ułożyła rzeczy w swoich sakwach. Będą musieli zdobyć dodatkowy prowiant. O ile normalnie wystarczyłoby jej na całkiem długo to dokarmianie tej bandy szybko kurczyło zasoby. Dorzuciła do ognia i chwilę pogłaskała futerka. I pomyśleć, że po prostu mogłaby pojechać dalej. Zerknęła na śpiących Sama i Angie. Blondynka tak zachwalała spanie z wujaszkiem, a wyszło na to, że nawet nie miała okazji. Za to główna chętna do pilnowania przespała grzecznie całą noc. Niech żyje młodość!

Wsłuchując się w śpiewy nawiedzonego Rogera oglądała wschód słońca. Normalnie jak na starych plakatach, które zdarzało się jej widywać w Det. Indiańskie dziwaki na tle wschodzącego/zachodzącego słońca. Mogłaby jechać tam. Po prostu na horyzont. Tylko ona i Spike, a mimo to siedziała tutaj pilnując tej zwariowanej dwójki.

***


Gdy już zrobiło się dobrze jasno Vex nie wytrzymała podeszła do swojej torby i najciszej jak była w stanie wydobyła z niej batonik.

Co prawda wydawać się mogło, że folia nie dała z siebie najmniejszego dźwięku, lecz ledwo wydobyła słodycz na światło dzienne, z posłania gdzie leżała blond dwójka dobiegło lekkie poruszenie. Wpierw głowa Angie przekręciła się, jakby dziewczyna nadstawiała ucho przez sen, potem pociągnęła nosem węsząc za czymś i marszcząc czoło. Mlasnęła ze dwa razy i nagle otworzyła całkiem przytomnie oczy. Dwa niebieskie punkty przeczesały najbliższą okolicę, skupiając się na pochylonej przy sakwach sylwetce. Z batonikiem w dłoni.
Bardzo ostrożnie nastolatka wyplątała się z wujkowych kończyn, podnosząc się z posłania tak, aby go nie obudzić. Pilnował, więc musiał odpocząć.
- Dzień dobry Vex - wyszeptała żeby nie budzić opiekuna, podchodząc do moturcyklistki i kucając obok. Prawie nie wgapiała się w batonik. Prawie.

Vex zasłoniła usta by nie roześmiać się na głos i nie obudzić wujka. Odłamała pół batonika i podała Angie, a sama zabrała się za jedzenie reszty.
- Dzień dobry. - Mrugnęła do niej. - Przepraszam, że cię obudziłam.

W odpowiedzi blondynka machnęła ręką zbywając problem, jakby nie był on najmniejszą niedogodnością. Żuła intensywnie szczękami z miną najszczęśliwszego stworzenia na Ziemi.
- Coś się dzieje? - spytała przełykając głośno, po czym oblizała palce z resztek czekolady.

Vex dokończyła swoją część i złożyła na pół papierek.
- Jest na tyle spokojnie, że musiałam zjeść coś słodkiego by nie zasnąć. - Uśmiechnęła się do nastolatki i spojrzała na okno. Była ciekawa z jak dużej odległości dałoby się przywołać blondynkę mając batonik. Powinni to przetestować z Samem. - Trochę mnie tylko niepokoi ta mżawka. Miałam nadzieję, że maszyny wyschną.

- No… niefajne jest powietrze - Angie przytaknęła powoli, zezując z niechęcią na okienny otwór - Jakby się przez mokrą szmatę oddychało. Jakby zła woda to było za mało - usiadła pod ścianą przy futerkowej bluzie wujka i pogłaskała czarną mamę po grzbiecie. Wyglądała jakby się zbierała do czegoś, co chwilę puszczała żurwania na oddychającego spokojnie Paznokcia, sprawdzając czy na pewno śpi.
- Mogę o coś zapytać? - zaczęło kiedy się upewniła, że śpiący ich nie podsłucha.


Vex wrzuciła papierek do torby i podeszła do nastolatki. Sama usadowiła się plecami do wujka by nie patrzeć cały czas na jego spokojną twarz. Wystarczyło, że już całą sobą czuła, że jej odwala. Wzięła głęboki oddech jakby się na coś przygotowując.
- Jestem gotowa, na pytanie. - Uśmiechnęła się, oczekując zalewu pytań i starając się przygotować psychicznie na zaskoczenie.

Jasnowłosa poprawiła się, siadając wygodniej i wzięła głęboki oddech, zbierając w głowie to co chciała powiedzieć i się dowiedzieć.
- Jak się tulałaś z wujkiem? - zaczęła litanię, zerkając na miłą Vex uważnie - Zrobiło ci się tak dziwnie w brzuchu, dawaliście sobie buziaki, a potem mu usiadłaś na kolanach i cię kujnął od środka? Bolało? Bo Roger mówił że boli tylko za pierwszym razem, a wujek jest bardzo zły. Powiedział że wolałby żebym się poprzytulała z Dannym, ale Danny jest taki mały i cherlawy. Na pewno nie umie się dobrze bić, ani strzelać. Jest miły, dobrze się z nim grało kołpakiem i lubię go, ale Roger ma takie ładne oczy… i miękkie usta. Pokazał jak się buziakować żeby było przyjemnie. Próbowałam potem zrobić tak wujkowi… ale znowu się zdenerwował i mówił że rodzina tak nie może… on też tak spuchł tam na dole, w spodniach?

Vex otworzyła szeroko oczy. Chwilę mieliła w głowie to co usłyszała. Tulała w sensie jak się pieprzyli… ma Angie opowiedzieć. Naprawdę kusiło ją by zerknąć na Sama. Toż chyba ją zabije jak powie małej w jakiej pozycji ją brał, no bo chyba o to chodzi. Danny to musiał być jakiś znajomy. Czy Samowi na serio odwala na punkcie małej na tyle, że będzie sugerowął jej partnerów? Niby to chyba normalne, jak jest rodzina.
- Ekhym… - Wpatrywała się w błękitne ślepia. Toż nie mogła jej nie odpowiedzieć. Angie poznawała tak świat i to już zauważyła poprzedniej nocy. - Nie spuchł w spodniach. Rozebrał się, zanim zaczęliśmy. - Żesz. Jak niby szczegółowo miała to opisać. Dobra, najwyżej mała dopyta. - Dużo się dotykaliśmy, a potem zaniósł mnie tutaj na posłanie. No i ja leżałam, a Sam był na górze. Uniósł moje nogi i wiesz… nie nie bolało. To na serio boli tylko za pierwszym razem. No chyba, że ktoś to robi źle.

- To nie siedziałaś mu na kolanach… tylko leżałaś, a on leżał na tobie - blondyna powtórzyła powoli, przyswajając wiedzę równie powoli - Też czasem leżę na wujku jak śpię i jest zimno, ale nigdy… to on na tobie podskakiwał? Nie narobił ci siniaków? Jest ciężki i duży - zamrugała niepewnie.

- Wiesz… bardziej nade mną klęczał i tylko poruszał swoimi biodrami. - Vex czuła jak z każdym słowem zasycha jej w gardle. Wpatrywała się w blondynkę. Ktoś jednak musiał jej powiedzieć. Ona jak była mała mogła podglądać starszych. Zanim przyszło co do czego znała już nawet kilka pozycji. Angie najwyraźniej nie miała takiej możliwości. Delikatnie pogłaskała leżące obok kocię. - Wiesz to nie wystarczy, że jedno po prostu leży na drugim. Trzeba jeszcze, żeby oboje mieli ochotę na taką bliskość. Przynajmniej byłoby dobrze, bo jak tylko pan ma ochotę to Panią zaboli i to bardziej niż przy pierwszym razie.

- Ochotę… czyli musi się zrobić tak dziwnie ciepło i swędzieć w brzuchu? - Angie zamrugała chcąc się upewnić że dobrze rozumie. Znała to uczucie, podobało jej się, ale przy wujku się… nie odpalało - Myślałam wczoraj że… no wiesz - zmieszała się i uciekła spojrzeniem na ścianę - Że mi się zrobił wypadek… z pęcherzem. Ale Roger powiedział że to w porządku i tak ma być. Po czym poznać że jest ochota? U pana… bo wtedy tak puchnie? Co to jest dusza? Bo wiem, że jest w spodniach… i można się nią dzielić jak się na kimś usiądzie bez ubrania i połączy - podrapała się po nosie, szukając odpowiednich słów - to było… takie miłe i przyjemne. Chciałam jeszcze raz, ale trzeba było zrobić obrazek, a potem obudziła się Tess - westchnęła - No i jak mówiłam wujkowi… no i rozmawialiśmy jeszcze przed snem. To takie dziwne że ja się z nim tulałam? Nie rozumiem dlaczego wujek jest taki zły… mówił że jestem już duża, a potem że za mała dla Rogera. To w końcu jak to jest?

Tak jak się spodziewała, nie było opcji, że skończy się na jednym pytaniu. Chwilę pogładziła kociaka i powróciła spojrzeniem do Angie.
- Jak pani ma ochotę, to zazwyczaj robi się jej mokro, ale inaczej niż gdy zrobi się siusiu. Z czasem zaczniesz odróżniać. Z panami jest o tyle łatwiej, że zazwyczaj im staje, albo jak to nazywasz “puchnie” siusiak. Często jednak można wyłapać wcześniej, że ktoś ma na ciebie ochotę. - Teraz nie powstrzymała się i na chwilę zerknęła na wujka, ale tylko na sekundę. - Sam uśmiecha się inaczej. Niektórzy faceci patrzą jakby zobaczyli jakąś zwierzynę. Ooo.. ty polujesz? Prawda? Mężczyźni często wyglądają tak jakby byli bardzo głodni i nagle zobaczyli coś co mogą upolować. Nawet czasem się ślinią. - Vex parsknęła przypominając sobie jedną ze swoich przygód w pubie. - A jeśli chodzi o bycie dorosłym i dzieckiem, to jest trochę dziwne. Bo twoje ciało jest już dorosłe. Masz piersi, masz ochotę na seks. Ale jednak cały czas się uczysz prawda? Więc to trochę jakbyś była dzieckiem.

Blond głowa kiwała szybko. Tak, kawałek o polowaniu załapała. Musiała więc uważać na panów którzy się ślinią i patrzą na nią jak na batonika.
- Roger też się uśmiechał jak zdjęłam koszulkę i mu usiadłam na kolanach. Najbardziej jak dotykał o tu - zwierzyła się drugiej kobiecie, kładąc rękę na piersi - Wujek mówił, że jestem już duża - powtórzyła naczelny argument, bo skoro wujek tak mówił to tak było - Ale że nie tak duża… że powinnam iść z kimś w swoim wieku, a Roger jest starszy… no i różnica jest spora w wiekach - wruszyła ramionami po raz kolejny.

Vex uważnie obserwowała Angie. Shit. Na serio miała wrażenie, że ta mała bardzo lubi tego świra.
- Nie chcę oceniać Rogera. Możliwe, że na serio mu się spodobałaś i chciał ci sprawić przyjemność. - Starała się mówić pogodnie. - Ale muszę ci przyznać, że siadając mężczyźnie na kolanach i zdejmując koszulkę, możesz go zachęcić, nawet jeśli do tego momentu nie myślał o tym by… - Jeżeli użyje słowa kochać, no nagmera jej w tym co powiedziała wczoraj. - Nawet jak nie miał na ciebie ochoty to po takim pokazie mógł nabrać. Tym bardziej, że to zazwyczaj oznacza, że kobieta ma ochotę. A już szczególnie jak dałaś mu się dotykać. Co nieco piersi już masz, a mężczyźni to lubią. Heh nawet niektóre kobiety można tak namówić. - Rzuciła by lekko złagodzić swoją wypowiedź. - Fajnie jest jak osoby są w podobnym wieku, bo wtedy jest mała szansa na to, że jedno wykorzystuje drugie. Gdy ktoś ma dużo większe doświadczenie, może po prostu chcieć cię uwieść.

- Musiałam zdjąć koszulkę, bo miał mi robić motylka co lata nocą, no a jakby mnie dotknął po koszulce to byłabym puszczalska. Wujek tam powiedział… no i że by nie chciał i by się zdenerwował gdybym była tą puszczalską - blondynka sprzedała kolejną rewelację nie przestając głaskać czarnej mamy - Ma taki zeszyt z rysunkami. Powiedział żebym sobie coś wybrała to mi zrobi. No to wybrałam motylka - zerknęła na przedramię, gdzie czarnym tuszem odznaczał się nocny motylek z cukierasami na skrzydełkach - No i oglądaliśmy te rysunki, a on pokazywał gdzie jaki robił i tłumaczył komu i w jakich okolicznościach. Jakbym miała koszulkę to by macał i bym była puszczalska, a tak nie byłam. No powiedział że jestem Ćmą… i że mnie lubi. Ja też go lubię, jest miły. I nie przeszkadza mi że dziwnie mówi - dodała szybko zanim pojawił się ten wątek - A jak się obciąga? Bierze do buzi… to już wujek powiedział. Bierze i co dalej? Żeby było dobrze i przyjemnie. I co to znaczy uwieść? - łypnęła niebieskim okiem na moturcyklistkę.

- Wujek pewnie miał na myśli by nie dotykać się po koszulce tak na zewnątrz przy ludziach. Bo jak jesteś z kimś na kogo masz ochotę i on ma na ciebie ochotę, do tego jesteście sami to bardzo miły początek. - Vex starała się odwlec opowiadanie o robieniu loda. - Jednak jak jesteś między ludźmi nie ważne czy dajesz się dotykać po piersiach, czy pupie w ubraniu czy bez i tak uznają cię za puszczalską.

Przyglądała się blondynce, zastanawiając się na ile powinna drążyć temat Rogera. Mała lubiła go. Według Vex typek wziął i skorzystał z okazji, szczególnie sądząc po tym jak zachowywał się później. Westchnęła ciężko.
- Z tym obciąganiem… Dla Pana jest to zazwyczaj to bardzo przyjemne, ale mało pań to lubi. Bo wiesz jednak wkładasz do buzi czyjegoś siusiaka, a jak mu będzie bardzo dobrze to wytryśnie i to zazwyczaj nie jest smaczne. - Vex przełknęła ślinę. - Mniej więcej robi się ustami to co pan robiłby z tobą gdyby wchodził tam na dole. Wsuwa się go do ust i wysuwa, uważając na zęby, bo by go to zabolało. Można go przy tym dotykać palcami i całować.

- A uwodzenie to takie coś, że jak ta druga osoba nie ma na ciebie ochoty, możesz sprawić by zaczęła mieć. Na przykład zrobić to co zrobiłaś z Rogerem, czyli usiąść komuś na kolanach i zdjąć koszulkę. Ale każdy pan czy pani lubi coś innego. Ja lubię gdy…. - Nagle zapowietrzyła się czując, że lekko się rozpędziła. - Lubię jak Sam mnie dotyka. Nawet jak nie myślałam o seksie to wystarczy, że chwyci moją dłoń, obejmie i nabieram na to ochoty. Można powiedzieć, że twój wujek mnie uwiódł.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 30-08-2017 o 09:13.
Aiko jest offline