Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2017, 20:30   #141
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
-Oto wasze sektory i kierunki przemieszczania się. Rozkaz jest prosty – znaleźć i zlikwidować. Nie obawiajcie się śmierci cywilów – w tej dżungli ich nie ma. Jak widzicie kogoś obcego – strzelajcie aby zabić – Blackhole zrobił pauzę na łyk wody i powiódł wzrokiem po zebranych gwardzistach, którzy chłonęli wzrokiem trójwymiarowy hologram topograficzny wyświetlony na środku sali. W śród nich byli dowódcy drużyn i starsi rangą z Adeptus Arbites, dowódcy z Carabinieri i MP-F.
-Drużyna Alfa – wskazał na Arbites - przeprowadza bezpośredni szturm od południa i zachodu na rezydencję-bazę Ortega. Duża siła ognia, wsparcie z powietrza, wsparcie maszyn bojowych i z głośników niech wali hymn Inkwizycji. Na całą parę. Taki efekt psychologiczny. Ochrona kartelu to banda, nie armia, więc nie spodziewam się wysokiego morale przy ciężkim zmasowanym ataku na kilku frontach. Drużyna Beta, czyli Carabinieri nagania uciekających niedobitków drużynie Gamma, MP-F, którzy kończy imprezę. Chodzi o to, aby dać przeciwnikowi możliwość ucieczki. Niech czują powiew wolności na północy i wschodzie. Ostatnia rzecz, której chcemy, to przeciwnik okopany, naćpany, otoczony i mający świadomość, że to jego ostatnia walka, więc musi dać z siebie wszystko. Ludzie zdesperowani potrafią wzbić się na wyżyny swoich możliwości. Tego unikamy. Działamy mądrze, ograniczając straty własne. Niech kartel Ortega zwiewa. Zastawiajcie pułapki, róbcie potykacze, zawieszajcie drut strunowy na wysokości szyi biegnącego mężczyzny, dodajcie kilka min przeciwpiechotnych. I walcie im w plecy ile dusza zapragnie. Ale niech zawsze, powtarzam, zawsze, mają nadzieję na ucieczkę.
-Przepraszam
– odezwał się jeden z dowódców Arbites – Ale na hologramie widać sporo kanałów. Co jak wróg do nich ucieknie? Walki pod ziemią będą trwały miesiącami.
-Bardzo słuszna uwaga. Widzicie gdzie są wejścia i dzięki skanowi orbitalnemu macie dokładne lokalizacje szybów wentylacyjnych. Zgrajcie te dane na data-slate'y, będą niezbędne przy kończącym uderzeniu. Kiedy wróg będzie w tunelach. Są to doskonałe struktury. Strome szyby prowadzące w dół, potem ostro zakręcające. Można wrzucić siatkę granatów a i tak nie ruszą kogoś ukrytego za zakrętem. Po eksplozji, gdy ktoś będzie schodził w dół, przeciwnik strzeli mu w krocze lub brzuch. Nie zabije, wystarczy mu ranny, wrzeszczący człowiek zaklinowany na wejściu do tunelu. Nawet jak go wciągniemy, to małe szanse, że znajdzie się następny chętny. A kolejne granaty nie zrobią wrażenia z powodów jakie przedyskutowałem.
-Można użyć gazu bojowego
– odezwał się któryś z MP-F.
-Niby można. Ale to nie przyspieszy szturmu. Bo wszyscy będą musieli nosić maski i w tunelach będzie słaba widoczność. Poza tym, gaz nie zadziała na dużym obszarze tuneli. Spójrzcie, widzicie te ostre zejścia w dół, głębokie na kilka metrów, odbijające potem w górę? To miejsca, gdzie tunel schodzi pod powierzchnię wód gruntowych. Korytarz jest zalany, trzeba w nim nurkować. Tamtędy gaz nie przeleci. Można co prawda potraktować gazem wszystkie szyby wentylacyjne, ale obawiam się, że część ma filtry. Poza tym jest lepszy sposób. Biały fosfor.
-Granaty zapalające WP? Chcesz spalić tunele?
-Nie, nie tunele same w sobie. Biały fosfor spala się wydzielając niesamowite ilości energii cieplnej, a do tej reakcji potrzebny jest tlen. Masa tlenu. Potraktujemy szyby wentylacyjne granatami WP i specjalnymi ładunkami z fosforem. To przejara filtry wypali cały tlen w tunelach. Na to nie pomogą żadne maski p-gaz. Potem tylko trzeba przejść się z auspexami i wysondować czy wszyscy zdrajcy zdechli. A jak będą wyłazić... cóż, granaty krak skutecznie sobie z nimi poradzą. Nie ma to jak być zasypanym ziemią i częściami ciał w tunelu, w którym kończy się powietrze. A teraz szczegóły szturmu...



Atak rozpoczął się z powietrza. Rakiety hellstrike uderzyły w baterie pelotek, niekierowane pociski kalibru 89 mm zmiotły gniazda ciężkich stubberów, a tysiącfuntowe bomby o korygowanej trajektorii solidnie naruszyły budynki ochrony. Zaczęło się natarcie. Klan Ortega pozbawiony pomocy heretyckich przyjaciół został sam na placu boju. Walka twarzą w twarz, wojownik przeciwko wojownikowi nie trwała długo. Po kilku godzinach, kartel wykrwawiony uderzeniami z powietrza, atakowany z dwóch stron na lądzie zaczął się wycofywać. Część zmykała do dżungli, gdzie czekały na nich pułapki i naganiacze, część szukała schronienia w tunelach. Pętla się zacisnęła.
 
Azrael1022 jest offline