Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2007, 11:27   #91
Ruchi
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Zielony blask rozswietlił okolice. Zaskoczony Verryaalda odruchowo zerwał się na nogi, pewnie stojąc na konarze poczoł wpatrywać się w dziwne chmury na niebie.
Dżwięk wyrywanych korzeni z gruntu oraz szum liści dobiegł go z prawej strony, strony na której znajdowało się drzewo trafione zielonym piorunem. Verryaalda machinalnie zwrócił głowę w tamtą stronę. To co zobaczył było nie wyobrażalne. Widywał już enty, lub w inny sposób ożywione drzewa, jednak to co zbliżało się do niego byłą czymś przerażającym. Wypaczone drzewo pokonywało na swych korzeniach kolejne metry, a Verryaalda wciąż stał na swojej gałęzi. Wiatr delikatnie rozwiewał jego ciemne włosy. Zarzucił sobie miecz na plecy i sprawnym ruchem odrzucił płaszcz lekko do tyłu ułatwiając sobie dostęp do strzał w kołczanie po lewej stornie. Spod płaszcza wyzioneła ciemność opatulająca całe jego ciało. Młodzieniec wykonał jedynie te drobne ruchy. Jego brązowe oczy wciąż przyglądały się spokojnie potworowi, jego korzeniom, jego pazurom, jego płonącym oczom, a on wciąż czekał.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline