Sam
Sam stała w pomieszczeniu wdychając zapach świeżego drewna i oglądając trumny i meble, wyglądało na to że trumny stanowiły znaczną cześć produkcji zakładu, w sumie nie dziwne, po wymarciu większości populacji ZSA rynek wtórny był mocno nasycony więc w większości przypadków bardziej było opłacone zajrzeć do paru opuszczonych domów i coś sobie wybrać niż płacić za wyprodukowanie czegoś od nowa, wyjątek stanowiły chyba łóżka i szafy chyba posagowe, kilka miało wymalowanych trolle albo inne potwory na drzwiczkach.
Sloan dogadywał się ze stolarzem który sprawiał wrażenie solidnego rzemieślnika, po przeczytaniu wymiarów pokazał Sloanowi kilka z wystawionych trumien, Sloan zdecydował się na dosyć prostą, bejcowaną na ciemno. -Macie kogoś kto wyrzeźbiłby logo kolei nowojorskich na wieku?
wyglądało na to że jeden z uczniów ma talent do snycerki, bo dosyć szybko udało się uzgodnić szczegóły i w przybliżeniu jakie gamble Sloan zaproponował na wymianę. Po chwili wyszliście. -Ok teraz pora na pastora.
Sloan wskazał na wystającą nad domkami wieże kościoła Cosmo miał wrażenie że firanka w oknie wykusza wychodzącego na drzwi wejściowe się poruszyła. Złożył się do strzału i kontynuował obserwacje ale nic się nie powtórzyło Andrew, Skye
bardzo powoli uchyliły się drzwi wejściowe i przez nie wyjrzał na oko dwudziestoparoletni facet po chwili otworzył drzwi szerzej i wyszedł z nich zarzucając na ramie spory plecak, bardzo wyraźnie starał się poruszać cicho, i wyglądało na to że dobrze mu to idzie, mężczyzna ma w kaburze na udzie pistolet chyba 1911 nie miał ze sobą broni długiej
__________________ A Goddamn Rat Pack! |